Serial Zorro

ZORINA13

Anna Dymna jako uwodzicielska Podstolina w Zemście.
Jedna z moich ulubionych aktorek, kojarzy mi się z ciepłem, wrażliwością, szlachetnością i dobrocią.

Kronikarz56

A tak, znam tę wersję. To była wersja Teatru Telewizji w reżyserii Olgi Lipińskiej Smile

W sumie bardzo ciekawie się ją oglądało w tej wersji Smile

To również i jedna z moich ulubionych aktorem. Mnie też się bardzo kojarzy z ciepłem, wrażliwością, szlachetnością i dobrocią. A także z takim subtelnym erotyzmem - przypomnij sobie jej rolę Barbary Radziwiłłówny. Niby kochanka króla, a jednak właściwie największa jego miłość. A rola Marysi Wilczurówny do dzisiaj zachwyca Smile

ZORINA13

O tych scenach mówiłeś ?
Faktycznie bardzo namiętne i widać tu dużo uczucia.

Kronikarz56

Zgadza się, właśnie o tej scenie mówiłem. Miała być w serialu "KRÓLOWA BONA", ale uznali ją za zbyt śmiałą i wyrzucili. Ale za to umieścili ją w filmie "EPITAFIUM DLA BARBARY RADZIWIŁŁÓWNY", w którym wykorzystano fragmenty serialu jako główny wątek filmu. No i smaczku dodaje tu fakt, że aktorzy byli całkiem nadzy, do tego oboje mieli do siebie sporą słabość, a do tego on był żonaty, ona zamężna... I byli oboje speszeni, ale Aniusia postanowiła pomóc Zelnikowi i rozbawiła go, udając bardzo frywolną i ośmielając go do działania. Podobno Zelnik w tej scenie chciał mieć slipki, ale te były nazbyt widoczne nawet przykre kołdrą, dlatego Aniusia osobiście mu je zdjęła i rzuciła widowni mówiąc, by zabrali gacie pana Zelnika i zaczęła robić tak wesołe miny, takie frywolne, że Zelnik nabrał od razu śmiałości, roześmiał się i oboje przeszli do działania Smile

Efektem tego jest ta po prostu... No, po prostu BOSKA scena! Zobacz, ile w niej uczuć! Ile namiętności! Ile miłości! A co najlepsze, nie była ona tak do końca udawana Smile

ZORINA13

Najpiękniejszą jej rolą jest dla mnie jednak Marysia w Znachorze.

Kronikarz56

Zgadzam się. Taka delikatna, wrażliwa, kochana i czuła, a jednocześnie silna. Bo przecież nie była Stefcią, którą silniejszy podmuch nienawiści zabił i to dosłownie. Ona wytrwała, choć była załamana po tym, jak Zenek publicznie ją ośmieszył i mieszkańcy ją traktowali jak "latawicę". Ale wytrwała i została za to nagrodzona Smile

ZORINA13

Takie prawo filmowego melodramatu, skrzywdzona bohaterka zostaje później nagrodzona szczęściem.

Kronikarz56

Właśnie, choć są różne melodramaty. Jedne kończą się jak "TRĘDOWATA" i tylko dołują człowieka. Jak to dobrze, że Tadeusz Dołęga-Mostowicz był większym optymistą niż Helena Mniszkówna Smile

I dlatego Ania Dymna mogła zagrać Marysię, której bardzo współczujemy, ale zostaje nagrodzona za to wszystko, co nas wszystkich bardzo cieszy i daje to nam nadzieję, że sami możemy być szczęśliwi w miłości Smile

ZORINA13

Tak, Znachor wzrusza zawsze, bo lubimy szczęśliwe zakończenia.

Kronikarz56

Dokładnie tak. A do tego Ania Dymna jako perełka tego filmu. Moim zdaniem to jest właśnie perełka tej produkcji. Wszyscy inni aktorzy są super, doskonale dobrani i w ogóle, ale chyba wszyscy najbardziej kochają w tym filmie uroczą Marysię Smile