Forum serialu Zorro

ZORINA13

Prywatnie chyba też jest dobrym ojcem. Wpiera córkę, by nie przejmowała się hejtem, bo zakochała się w swojej przyjaciółce. Hejtować każdy głupi potrafi.

Kronikarz56

Hejtować każdy głupi potrafi i najczęściej tylko właśnie głupiec to robi. A mądry człowiek doskonale wie, jak podchodzić do miłości. Niech każdy kocha tak, jak chce i kogo chce. Byle nikogo przy tym nie krzywdzić. A przy okazji kochania... To nie dziwi mnie, że w tym filmie Kamil Kula wybrał ostatecznie delikatną Natalię zamiast energiczną i wredną Magdę. Ona po prostu była okropna. Widać, że bliźniaczki różnią się często charakterem i to bardzo mocno.

ZORINA13

Tak introwertyczna Natalia też budzi u mnie większą sympatię. I tak pięknie tańczyła i te nocne kluby do niej nie pasowały.
Magda to duży samolubny bachor, widząca zawsze tylko czubek swojego własnego nosa.

Kronikarz56

Nie inaczej. Najbardziej mi zapadła w pamięć ta scena, kiedy Magda pyta, z kim Natalia pierwszy raz to robiła, a ona, że nigdy tego nie robiła, co u Magdy budzi atak śmiechu, bo jak w tym wieku jeszcze tego nie robić? Ale Natalia uważała, że to coś tak intymnego, że nie robi się tego z pierwszym lepszym. A kiedy Magda odkrywa, że jej chłopak kocha Natalię, zachowuje się idiotycznie. Kąpie się nago w jeziorze, pomstuje na siostrę i udaje, że chce się utopić... A potem buntuje Anetę przeciwko Natalii, choć nie tak dawno dokuczała Anecie wraz z Natalią, która wszakże bardzo teraz tego żałuje. Okropna z niej postać. Przecież ona nawet tego chłopaka nie kochała. Uraziło ją to, że ktoś obraził jej miłość własną.

ZORINA13

Jest konsekwentna, nie robi żadnych postępów.

Kronikarz56

To prawda. Dlatego tak bardzo mi się podoba Paulinka Chapko w roli Natalii. Bo jej postać jest bardzo wrażliwa, introwertyczna i dobra, a do tego poważnie traktuje miłość. Nic dziwnego, że zakochał się w niej chłopak Magdy. Film co prawda nam nie wyjaśnia, czy na końcu byli razem, ale mimo wszystko czuję, że oboje byli sobie pisani. Poza tym podoba mi się, że ona była niewinna... Bo chciała to robić z miłości, co z jakiegoś powodu u Magdy wywołało atak śmiechu i kpiny. Jakby to było coś zabawnego.

ZORINA13

Nie lubię takich dziewczyn hop do przodu.

Kronikarz56

Ja również. Dlatego też o wiele bardziej mi się podobała Natalia, grana przez uroczą Paulinę Chapko.

ZORINA13

Film, który pokazuje jak nieprawdopodobną siłę potrafi w sobie znaleźć człowiek, gdy los wystawia go na wielką próbę. Przypadkowe spotkanie dwóch bardzo podobnych do siebie nastolatek prowadzi je do odkrycia nieprawdopodobnej pomyłki sprzed lat. Historia sióstr podmienionych w jednym ze szpitali, nagłośniona przez media wzbudziła ogromne emocje. Wstrząsnęła życiem dwóch rodzin, które od tego momentu nie było już takie samo... Nowe życie odnalezionych po latach sióstr, szybko okaże się mieć pozornie słodki smak. Ile warte jest poznanie prawdy? Czy miłość może rozgrzeszyć wszystkie nasze działania? Czy obu rodzinom uda się wyjść zwycięsko z próby, którą zgotował im los?

Kronikarz56

Uważam, że jest to naprawdę bardzo dobry film i zarazem niezwykle ciekawy. Przy okazji mocno zmusza do myślenia. Ale jedno pytanie pozostaje w tym filmie bez odpowiedzi. Chodzi o sprawę, czy warto było ujawniać prawdę, czy może pozostawić wszystko takie, jakie jest? Najbardziej smutnym w tej sprawie aspektem jest to, iż... Nigdy nie poznamy na to pytanie odpowiedzi. Nigdy nie dowiemy się, co by było, gdyby. Wiemy jednak, że życie obu tych rodzin nigdy nie będzie już takie samo. Żal mi było Natalii, ale chyba jeszcze bardziej Anety. Wydaje mi się, że ona w tej sprawie najbardziej cierpiała. Z kolei Magda budziła we mnie niechęć.

ZORINA13

Okazuję się, że prawda nie zawsze wyzwala. Czasem łamie ludziom życie.

Kronikarz56

Nie inaczej. Zdecydowanie nie zawsze prawda wyzwala. Ale czy siedzenie w kłamstwie jednak by coś pomogło? Trudno mi raczej w taki scenariusz uwierzyć. Tak czy inaczej, naprawdę siostry Chapko były genialne. A już zwłaszcza Paulinka jako wrażliwa Natalia. Po prostu mnie urzekła jej postać.

ZORINA13

Świetny film.

Kronikarz56

Nie inaczej, choć ma nieco gorzki wyraz. Bo ostatecznie przecież odkrycie prawdy wcale nie pomaga bohaterom i czasami zastanawiamy się w trakcie seansu, czy nie lepiej byłoby wszystko pozostawić takim, jakie było. Chociaż... Czy da się cokolwiek budować na kłamstwie? W zasadzie odnoszę wrażenie, że bohaterowie tego filmu są nieco w sytuacji bohaterów tragedii antycznych. Bo przecież cokolwiek nie zrobią, to i tak wyjdą na tym źle.

ZORINA13

Życie piszę najlepsze scenariusze.