Forum serialu Zorro

ZORINA13

Bo z tych drobiazgów składa się życie. Każdy ma jakieś niespełnione marzenia, ale dopóki nasi bliscy są z nami, jesteśmy szczęściarzami.

Kronikarz56

Nie inaczej. Ten film jasno nam to mówi. George Bailey w filmie przez długi czas marzy o jakiś nie wiadomo jakich przygodach, o podróżach itd. I wydaje się nie umieć cieszyć się tym, co ma. Niby się cieszy, ale ledwie jakiś problem się pojawia, a już nienawidzi swojego życia. A tutaj bach... Okazuje się, po tym, co mu ukazał jego anioł stróż, że wcale nie ma tak złego życia, jak myślał.

ZORINA13

George Bailey wraz ze swoim wujem prowadzi kasę budowlaną w małym miasteczku. Niestety, firmie grozi bankructwo po tym jak wuj gubi kilka tysięcy dolarów. Bratanek załamuje się do tego stopnia, że próbuje popełnić samobójstwo.Z pomocą przychodzi Anioł Stróż, dzięki któremu George odnajduje sens życia na nowo.

Kronikarz56

Moim zdaniem zdecydowanie jest to piękny film. Mnie osobiście bardzo wzruszył. I pokazuje przy okazji, jak bardzo ważne jest takie proste, piękne i spokojne życie i takie urocze wartości.

ZORINA13

W wigilijny wieczór do nieba docierają niepokojące wieści o George'u Baileyu (James Stewart), który zamierza popełnić samobójstwo. Na ratunek mieszkającemu w miasteczku Bedford Falls mężczyźnie zostaje wysłany Anioł Stróż Drugiej Kategorii Clarence Odbody (Henry Travers). Jeśli uratuje George'a, zasłuży w końcu na swoje anielskie skrzydła. Zanim Clarence wyrusza na misję, poznaje bliżej życiorys Baileya. Chłopak w wieku dwunastu lat uratował życie swojego młodszego brata Harry'ego, który w trakcie zabawy wpadł do zamarzniętego jeziora. Heroiczny czyn młody George przypłacił infekcją ucha, w wyniku której stracił w nim słuch. Niedługo potem w porę zauważył błąd starego aptekarza, któremu pomagał, zapobiegając tym samym przed tragedią. Największym marzeniem George'a od zawsze było podróżowanie i zwiedzanie świata. Nie dane mu jednak było wyruszyć na żadną z ekscytująco zapowiadających się podróży. Bezinteresowny George odkładał je w czasie, by pomóc innym. Najpierw pozostał w Bedford Falls do czasu, aż Harry ukończy liceum. Potem, po śmierci ojca, przejął rodzinną firmę udzielającą kredytów budowlanych i dzięki dobremu sercu pomógł wielu mieszkańcom Bedford Falls. Tuż po ślubie z kochającą się w nim od dawna Mary Hatch (Donna Reed) wydawało się, że w końcu zrealizuje swoje marzenia w podróży poślubnej. Stało się inaczej za sprawą Wielkiego Kryzysu, z powodu którego George znów musiał ratować współmieszkańców przed zakusami chytrego i bezwzględnego bankiera Henry'ego Pottera (Lionel Barrymore). Mijały lata, a George wciąż tkwił w Bedford Falls marząc o podróżach. Gdy Clarence w końcu poznaje wszystkie powody, dla których Bailey chce popełnić samobójstwo, wyrusza na ziemię. Wyjawia George'owi kim jest i pokazuje mu, jak wyglądałby świat, gdyby wątpiący w siebie George Bailey nigdy się nie narodził.

Kronikarz56

Ten film mnie osobiście bardzo zachwycił. Niby fabuła jest raczej prosta, ale mimo wszystko jest w tej prostocie naprawdę ogromna magia. Jestem naprawdę tym filmem bardzo zachwycony. Nie dziwi mnie zatem, że tak wielu Amerykanów uwielbia do niego wracać.

ZORINA13

To jeden z najpiękniejszych filmów i pomimo lat w ogóle się nie starzeje, gdyż przesłanie jest ponadczasowe.

Kronikarz56

No właśnie. Zauważ, że w dobie filmów pokazujących, jakie wspaniałe jest życie tych bogaczy i jak brakuje im miłości i gdy tylko ją zdobędą, to wtedy od razu ich życie w złotej klatce staje się cudowne, taki jak "TO WSPANIAŁE ŻYCIE" jest po prostu czymś niezwykłym i zarazem pięknym i ciekawym.

ZORINA13

George Bailey, 30-letni mieszkaniec amerykańskiego miasteczka, dochodzi do wniosku, że jego życie straciło sens. Wszystkie jego plany życiowe obróciły się wniwecz. Bohater zaczyna rozważać samobójstwo. Wtedy pojawia się jego Anioł Stróż, który pokazuje mu, jak wyglądałby świat bez niego, a tym samym udowadnia, jak wiele warte jest jego życie i jak wiele zawdzięczają mu ludzie z jego otoczenia. Dzięki tej swoistej podróży w czasie Bailey zdecydowany stawić czoła przeciwnościom losu wraca do domu.

„To wspaniałe życie” reprezentuje najbardziej wyraziste cechy stylu Franka Capry – połączenie komizmu z bystrą obserwacją socjologiczną oraz doskonałe prowadzenie aktorów. Film został uhonorowany Złotym Globem za najlepszą reżyserię.

Kronikarz56

Rzeczywiście, ten film naprawdę bardzo ciekawie łączy ze sobą poważne sytuacje i komizm. A już zwłaszcza bawią nas zaloty George'a do jego przyszłej żony i jak ta próbuje go sprowokować do tego, aby w końcu wyznał jej swoje uczucia. I jeszcze ten uroczy anioł i jego perypetie. To wszystko nieźle nas rozbawi. Ale nie zmienia to faktu, że prócz tego film przede wszystkim nas bardzo wzrusza.

ZORINA13

To wspaniałe życie (reż. Frank Capra, 1946 r.)

Ten obraz uznawany jest za jeden z najlepszych filmów świątecznych wszech czasów. Jego fabuła nawiązuje odrobinę do Opowieści wigilijnej-opowiada o mężczyźnie, który traci kompletnie sens w życiu, a przed popełnieniem samobójstwa ratuje go anioł, pokazując mu, jak świat wyglądałby bez niego.

Kronikarz56

Pamiętam tę scenę, kiedy George Bailey dowiaduje się, jakby wyglądał świat bez niego i jak bardzo cennym darem jest życie, a zwłaszcza takiego dobrego człowieka o wielkim sercu, jakim był on. Może nieco wzniosłe, ale mnie się bardzo spodobało.

ZORINA13

Samo życie. Może nie wszystkie nasze marzenia się spełniają, ale miłość bliskich nadaje blask zwykłym sprawom.

Kronikarz56

Tak, miłość bliskich sprawia, że czujemy się o wiele lepiej, a zwykłe rzeczy zyskują ogromny blask. A poza tym piękne jest zakończenie, kiedy z pomocą przychodzą im wszyscy ci, którym George swego czasu pomógł i teraz oni pomagają jemu. Może to bajkowe, ale za to urocze.

ZORINA13

To nietypowe film świąteczny, gdzie święta pojawią się na końcu.