Forum serialu Zorro

ZORINA13

Egzotyczna przygoda na motywach powieści Henryka Sienkiewicza. Egipt ,Staś i Nelly dzieci europejskich inżynierów zostają porwane. Trafiają w ręce przywódcy muzułmanów. Udaje im się uciec. Muszą odnaleźć drogę do domu.

Kronikarz56

Jaka urocza z nich para. Jak tu się nią nie zachwycać? Pamiętam, że moja mama bardzo chciała, abym był jak Staś i miał swoją Nel, o którą tak będę dbał. Kiedyś nie lubiłem Stasia, wkurzało mnie to, że matka stawia mi go za przykład, a mnie było do niego daleko. Jednak marzyłem jednocześnie o tym, aby mieć taką słodką Nel u swego boku Smile

ZORINA13

U Stasia denerwował mnie jego stosunek do Kaliego. Niby próbował go zrozumieć ,tylko ta próba zrozumienia często podszyta jest z trudem ukrywanym poczuciem wyższości.

Kronikarz56

No właśnie. W filmach jakoś mniej tego można dostrzec, tego poczucia wyższości. W filmach jakby mamy znacznie więcej przyjaźni pomiędzy nimi. W książce z kolei jednak Staś okazuje pewną wyższość wobec Kalego, dobrego dzikusa, ale jednak zawsze dzikusa. Zwłaszcza widać to podczas próby nauczenia Kalego bycia chrześcijaninem.

ZORINA13

W filmie Kali jest przyjacielem Stasia . W książce był przedstawiony niczym biały zbawca ,niosący kaganiec oświaty i cywilizacji.
Czytana po latach coraz bardziej wydaje się pomnikiem kolonialnej mentalności.

Kronikarz56

No właśnie. Dlatego książka może rzeczywiście nieco razić pod tym względem. Dodajmy jeszcze to, jak bardzo podkreślono w książce bezmyślne zachowanie Stasia, gdy odrzuca wiarę Mahdiego, ryzykując to, że on i Nel zginą za to, a czemu to robi? Bo jest Polakiem i katolikiem i nie może, jak na prawdziwego Polaka przystało, wyrzec się wiary przodków. W filmach nieco złagodzono ten fakt, bardziej podkreślając, że Staś odrzucił tę propozycję nie tyle z poczucia religijnego, co z poczucia własnej godności, nie chcąc poniżając się jak przyjazny im Grek Kaliopoli, który przyjął wiarę ze strachu. W nowej wersji Grek mówi do Stasia, gdy miał stanąć przed Mahdim: "Odwagi, chłopcze. Tu bardzo cenią odwagę". No i Staś wykazuje się odwagą i w sumie broni nie tyle swojej religii, co własnej godności. Jest to oczywiście dalej bezmyślny czyn, ale w nowej wersji nawet budzi to podziw Mahdiego, bo w książce poczuł do chłopca jedynie pogardę, a Greka za polecenie mu Stasia i Nel jako swoich nowych wyznawców, ukarał surowo. W filmie zaś rozbawił go odważny chłopiec, może nawet wręcz zaimponował mu. I nie ukarał nikogo, po prostu umył ręce i nie zamierzał się już interesować ich losem, a nawet powiedział do Nel, aby opiekowała się Stasiem, bo to dobry chłopak, choć jego zdaniem mało bystry. Podoba mi się to, że filmy złagodziły to wszystko, o czym mówimy i pozbawiły tego, co jest w książce, zbędnej patetyczności.

ZORINA13

Urocza Nelly.

Kronikarz56

Oj tak, naprawdę urocza. Słodka Nel, jak tu nie pokochać takiej dziewuszki Smile

ZORINA13

Kronikarz56

Mała słodka Nel. Jak tu nie kochać takiej uroczej kruszynki? Smile

Swoją drogą, to Sienkiewicz był też propagatorem uwielbianego przeze mnie wątku: przyjaciele z dzieciństwa, z czasem zakochują się w sobie i się pobierają. Szkoda, że żaden z filmów tego nie ukazał.

ZORINA13

Faktycznie ,przez to ,że filmy tego nie ukazały ,wielu ludzi tego zakończenia nie pamięta.

Kronikarz56

No właśnie. Co ciekawe, oba filmy kończą się w podobny sposób, że ojcowie odnajdują dzieci na pustyni i wszystko dobrze się kończy. Chociaż w starym filmie nawet nie raczyli pokazać, że ojcowie łapią w objęcia swoje dzieci, po prostu Staś idzie z nieprzytomną Nel na rękach w kierunku pędzących w ich stronę ojców ze swoimi ludźmi. A w nowej wersji pokazali, że ojcowie łapią swoje dzieci w ramiona i czule je ściskają, a potem widzimy, jak żołnierze im towarzyszący podbiegają do Kalego i Mei i reszty Murzynów z karawany Stasia i Nel, aby dać im wody i potem wszyscy, na napisach końcowych, powoli wracają do domu. Moim zdaniem już dużo lepsze, ale wciąż brak tego genialnego zakończenia z książki.

ZORINA13

Może dlatego ,że byłby problem ze znalezieniem dorosłego Stasia i Nel ?

Kronikarz56

Może i tak, ale moim zdaniem odpowiednia charakteryzacja i aktorzy grający Stasia wyglądaliby na dziesięć lat starszych. A aktorkę grającą Nel mogłaby zastąpić jakaś ładna młoda aktorka. Jakaś by się znalazła, na pewno.

ZORINA13