|
Forum serialu Zorro Forum fanów Zorro
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZORINA13
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11432
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z peublo Los Angeles
|
Wysłany: Nie 16:59, 09 Sie 2020 Temat postu: The Mark of Zorro 1974 |
|
|
Ta wersja jest dla mnie taka jakaś nijaka.
Dziewczyna bardzo ładna i delikatna, ale mało wyrazista na tle pań z innych wersji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kronikarz56
Gubernator
Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 10804
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:17, 09 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
A tej wersji nie widziałem. Opowiesz mi może coś o niej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZORINA13
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11432
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z peublo Los Angeles
|
Wysłany: Nie 17:23, 09 Sie 2020 Temat postu: The Mark of Zorro 1974 |
|
|
To był jak to się mówi remake filmu z Tyronem Powerem, niektóre sceny są niemal identyczne, jakby zastosowali, zasadę kopiuj, wklej.
Ale brakuje humoru i lekkości i aktor grający Diego w tej wersji jakoś średnio mi pasował.
Nie mówię, że grał źle, ale tak jakoś po prostu mi do tej roli nie pasował.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kronikarz56
Gubernator
Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 10804
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:30, 09 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
Aha, rozumiem. Takie coś No, jeżeli tak, to wobec tego nic nie straciłem, nie oglądając tego filmu Tak czy inaczej zdecydowanie jestem wdzięczny za polecenie mi filmu "ZNAK ZORRO" z 1940 roku. On jest na poważnie po prostu rewelacyjny Z kolei jak mówisz, że remake jest nieciekawy i zrobiono go na zasadzie kopiuj-wklej... To raczej niczego nie straciłem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZORINA13
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11432
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z peublo Los Angeles
|
Wysłany: Nie 17:35, 09 Sie 2020 Temat postu: The Mark of Zorro 1974 |
|
|
Są różne, opnie, ale myślę, że nic nie straciłeś, nie oglądając, tej nieudanej moim zdaniem, powtórki.
Tak się zastanawialiśmy kiedyś z dziewczynami na stronie, który lepszy Guy czy Tyrone i nie mogliśmy się zdecydować.
Do Guy mam większy sentyment i jest taki jakiś bardziej swojski, ale Tyrone jest sto razy bardziej romantyczny.
Wychodzi wiec, że obu bardzo lubię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Isztaria
Gubernator
Dołączył: 20 Lip 2020
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z garnizonu w Los Angeles
|
Wysłany: Pon 2:33, 10 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
Ja staję w obronie tej wersji, Frank Langella bardzo fajnie, w moim odczuciu, oddaje, jak ciężko czasem być Diego i udawać to wszystko. Choć film istotnie nie jest odkrywczy, gdy oglądało się Tyrone'a.
Ja jestem team Tyrone, ale to też może w takich względów, że Tyrone podoba mi się bardziej jako mężczyzna niż Guy, który przypomina mi, uwaga, mojego tatę! Bardzo ciężko kochać się w bohaterze, w którym za każdym razem, jak na niego patrzycie, widzicie własnego ojca Czy to czyni mnie córką Zorro?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZORINA13
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11432
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z peublo Los Angeles
|
Wysłany: Pon 5:09, 10 Sie 2020 Temat postu: The Mark of Zorro 1974 |
|
|
Ależ koleżanka nie musi się wcale tłumaczyć, ja doskonale rozumiem.
Po prostu tak jest z tymi filmowymi zauroczeniami, że jedne coś chwyta bardziej, a coś chwyta mniej.
Jedno przechodzi, a drugie zostaje.
Mnie też Adam z Bonanzy przypomina mojego ojca, ale nie pod względem fizycznym, tylko, takiego, jakiegoś, irytującego, protekcjonalnego tonu, jakim zwraca się do innych.
Dlatego serduszko, poszło po różnych wahaniach, całkiem w stronę Willa, czyli Guya.
A może chodzi też o to, że Guy kocham zawsze ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Pon 5:09, 10 Sie 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kronikarz56
Gubernator
Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 10804
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:12, 10 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o mnie, to widziałem kilka wersji filmowych przygód Zorro, ale jednak zawsze najbardziej do mnie przemawia Guy Williams. Być może dlatego, że na nim wyrosłem. Na nim i na jego przygodach. W dużej mierze przemawia zatem przeze mnie nostalgia za dzieciństwem i w ogóle. Tak czy inaczej Williams to kultowy już Zorro. Jego nic nie przebije.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Isztaria
Gubernator
Dołączył: 20 Lip 2020
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z garnizonu w Los Angeles
|
Wysłany: Pon 12:25, 10 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
Kronikarz56 napisał: | Tak czy inaczej Williams to kultowy już Zorro. Jego nic nie przebije. |
Jak tak się zastanawiam, to dla mnie trochę go przebija Diego z "Kronik Zorro". Ma to, co lubię najbardziej w obu odsłonach: to znaczy jako Diego jest delikatnym dandysem w ten uroczy i śmieszny sposób jak Tyrone, a jako Zorro jest kochanym łobuziakiem, który trochę się swoją szlachetną misją bawi (jak Williams). Świetne połączenie!
Zorina, mnie akurat Zorro miło się z moim tatą kojarzy I trochę z wyglądu, i z charakteru! Namawiałam swego czasu tatę, żeby robił cosplay Zorro, ale nie chciał się tak angażować
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kronikarz56
Gubernator
Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 10804
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:33, 10 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
No właśnie, a to kolejny dowód na to, jak wersja z Williamsem i jak wersja z Tyrone są genialne. Skoro nawet bajka "KRONIKI ZORRO" jest dobra również dlatego, że posiada pewne podobieństwa i podejrzewam, że raczej celowe do obu tych wersji, to oznacza, że twórcy wiedzą, iż najlepiej zyskać sukces mogą, korzystając z pomysłów najlepszych
He he he. Wiecie, jak byłem dzieckiem, mama uszyła mnie i tacie stroje Zorro, abyśmy byli jak Zorro i Mały Zorro z wersji anime. Niestety, tata tylko krótki czas w to się ze mną bawił. Nie był osobą taką, jak Twój ojciec, Isztaria. On był... delikatnie mówiąc... Osobą mało rodziną. Powiedziałbym, że rodzina pewien czas go bawiła, a potem znudziła. Pewnie efekt tego znudzenia jest aż nadto oczywisty, prawda? Także z mamą mam wiele wspólnych i radosnych wspomnień, z ojcem prawie wcale. I mowa także o wspomnieniach o Zorro.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Isztaria
Gubernator
Dołączył: 20 Lip 2020
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z garnizonu w Los Angeles
|
Wysłany: Pon 12:49, 10 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
Ojej, Kronikarzu, przykro to słyszeć! Ale cieszę się, że z mamą masz wiele wspólnych, radosnych wspomnień. A to, że uszyła Wam stroje, to jest coś pięknego!
Ja po bezskutecznym namawianiu mojego padre sama w końcu zrobię cosplay Zorro, jak wreszcie wrócą konwenty fantastyki.
W ogóle tak z rodzinnych ciekawostek to mojej mamie niesamowicie podobał się Guy Williams i myk, ma męża podobnego do Zorro Śmieję się z niej do tej pory, a ona się upiera, że to nawet nie specjalnie, tylko tak sobie o, wyszło
Hm, a w sumie racja, że "Kroniki" wiedziały, z czego czerpać!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kronikarz56
Gubernator
Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 10804
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:52, 10 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
Niestety, ale po rozwodzie i tak mama odżyła, zatem może nawet lepiej, że w taki sposób ta bajka zwana "RODZINĄ" została zakończona. Ale i tak mamy poważnie wiele wspólnych i radosnych wspomnień. Mama zaś potrafi nieraz wymyślić coś super w kwestii zabawy i również dotyczyło to strojów Zorro i Małego Zorro
Ciekawie wypada ta sprawa z Williamsem u Ciebie. A zatem jak widać, masz wszelkie powody do tego, aby uwielbiać Guya Williamsa
"KRONIKI ZORRO" zdecydowanie wiedziały z czego czerpać. Mianowicie z najlepszych wersji filmowych
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Isztaria
Gubernator
Dołączył: 20 Lip 2020
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z garnizonu w Los Angeles
|
Wysłany: Pon 12:57, 10 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
Kronikarz56 napisał: | Niestety, ale po rozwodzie i tak mama odżyła, zatem może nawet lepiej, że w taki sposób ta bajka zwana "RODZINĄ" została zakończona. |
Czasem lepiej, gdy coś, co nie jest zbyt dobre, się kończy, i robi miejsce na rzeczy lepsze i bardziej wartościowe
Kronikarz56 napisał: | Ciekawie wypada ta sprawa z Williamsem u Ciebie. A zatem jak widać, masz wszelkie powody do tego, aby uwielbiać Guya Williamsa |
Tak, ale właśnie dlatego chyba uwielbiam go inaczej - bo naprawdę nie umiem kochać się w facecie, który wygląda i zachowuje się jak mój tata! To jak kochać się we własnym tacie, a to już trochę wiecie, no nie teges I może dlatego ja wolę Monastario, tam nie ma żadnych obciążających podobieństw
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZORINA13
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11432
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z peublo Los Angeles
|
Wysłany: Pon 12:59, 10 Sie 2020 Temat postu: New World Zorro |
|
|
Są po prostu różne rodzaje miłości.
Zresztą Zorro i kapitan są ze sobą połączeni, jeden nie istnieje w serialu bez drugiego i na odwrót.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kronikarz56
Gubernator
Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 10804
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:57, 10 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
Tak, miłość posiada różne rodzaje. Prawdziwa i fałszywa miłość, każda z kolei ma podział na różne osobne rodzaje. Ale są pewne cechy wspólne. Przede wszystkim rodzaje miłości prawdziwej są... prawdziwe. Fałszywe zaś nigdy nie są prawdziwe i są udawane. Miłość ojca do mamy i do mnie... Nigdy nie była prawdziwa. Dlatego tak bolała nas oboje, ale Isztari miała rację - czasami rzeczywiście lepiej, aby coś zostało zakończone, zwłaszcza, jeśli nie było dobre. A zatem, jeżeli nie było dobre, kontynuowanie tego byłoby szkodliwe dla wszystkich. I w ten sposób ustąpiło miejsca czemuś bardziej wartościowemu. To sama prawda.
Wiesz, to wcale nie jest nie teges xD Podobno dziewczynki mają w pewnym okresie wieku kompleks Elektry, że tatuś jest tylko ich i są zazdrosne o inne kobiety u jego boku, zwłaszcza, kiedy tatuś to wdowiec lub rozwodnik xD Podobno, ale kto wie, ile w tym prawdy xD A poza tym jest teoria, że kobiety niejeden raz szukają facetów sobie takich, jak ich ojciec, jeżeli oczywiście ojciec to porządny i kochający człowiek. Chociaż to podobno też jest w drugą stronę i jeżeli ojciec to palant dziewczyna podświadomie może szukać kogoś, kto może okazać się palantem. Po co? Nie wiem. Może liczą, że miłością go odmienią? Nie wiem. Tak czy inaczej rozumiem jednak też i Twoje podejście, droga Isztari
He he he. To mi przypomina stwierdzenie Jokera w filmie "BATMAN" z 1989 roku. Joker wszak powiedział w ostatecznej walce z Batmanem, że to Batman go stworzył, a Batman mu odparł, że zabił kiedyś jego rodziców i w ten sposób najpierw on stworzył jego. Zatem stworzyli siebie nawzajem. W filmie "MROCZNY RYCERZ" zaś Joker mówi coś jakby, że Batmana nie zabije dlatego, że bez niego by się nudził i nie miałby co robić. I sugeruje, że Batman ma z nim podobnie i że obaj bez siebie nie mogą żyć W bajce "LEGO BATMAN - FILM", który ma charakter komediowy, Jokerowi strasznie zależy na tym, aby przekonać Batmana do tego, że są sobie potrzebni i chce, aby Batman przyznał, że go nienawidzi i łapanie go jest sensem jego życia, co na końcu dopiero Batman potwierdza, gdy chwilowo łączą swoje siły xD Tak czy siak chodzi o to, że dobro bez zła by chyba nie istniało. Woland w powieści "MISTRZ I MAŁGORZATA" powiedział do Mateusza Lewity: "Na cóż by się zdało twoje dobro, gdyby nie istniało zło? Jak wyglądałby świat, gdyby usunąć z niego wszystkie cienie?". Uważam, że to świetne słowa i pokazują, że rzeczywiście prawdziwe dobro możemy docenić, gdy istnieje zło, które dobro zwalcza. To tak jak z dniem i nocą. Czyż nie doceniamy dnia i słońca dlatego, że wiemy, czym jest ciemność i mrok?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|