Serial Zorro

ZORINA13

Bogaty właściciel ziemski ,jako jedyny mający odwagę przeciwstawić się Monastario.

Kronikarz56

W pewnym sensie to on jest twórcą Zorro. Wszak to jego aresztowanie i jego sprawa wywołała to, że Diego przybrał postać Zorro i rozpoczął swoją działalność.

ZORINA13

Rodzina Torresów bardzo mnie się podoba, że żona i córka są tak za nim.

ZORINA13

Don Ignacjo (Nacho) Torres: Wszystko, co po tamtej stronie płota, to twój wróg!
Elena: Kot też?
Don Ignacjo (Nacho) Torres: Też!

Kronikarz56 · Wysłany: Śro 10:36, 22 Mar 2023 Temat postu:

TORRES: Powiedz mi, moja droga, kiedy my ostatni raz się kochaliśmy.
ŻONA: Nie wiem.
TORRES: Jak Hiszpania była mistrzem świata w piłce nożnej.
ŻONY: A kiedy to było?
TORRES: Bardzo dawno temu. A potem od bliskości ze mną się wymigiwałaś na wszelkie różne sposoby. Naprawdę, twoja anty-erotyczna fantazja nie zna granic.
ŻONA: Przesadzasz.
TORRES: Ja przesadzam tak? To ty się nie zdziw, jak któregoś dnia nie wytrzymam i pójdę do saloonu Hanka na jedną z jego panienek. Albo i na dwie.
ŻONA: Nawet nie próbuj!
TORRES: Bo co mi zrobisz? Co postanowisz? Szlaban na seks? He he he! Ale się boję! Szlaban na seks!
ŻONA: Nie, szlaban na obiady w tym domu.
TORRES (zmieszany): Nie no, tak to nawet nie żartuj.

ZORINA13 · Wysłany: Czw 16:30, 23 Mar 2023 Temat postu: Don Ignacio (Nacho) Torres

Żona – kiedy ostatnio latałeś za mną po domu?
Don Ignacjo (Nacho) Torres – zanim kupiliśmy kolorowy telewizor

Kronikarz56

TORRES: Boże, moja córka w ciąży z parobkiem. To się ludzie będą ze mnie śmiali. Ale trudno, muszę znaleźć Benito. Musi ożenić się z moją córką.
ALEJANDRO: Don Ignacio, co pan tu robi?
TORRES: Jest u was Benito?
ALEJANDRO: A na co ci on?
TORRES: Musimy zapolować na pantery, a on najlepiej to umie. Jak nikt inny. A więc jak? Jest on czy go nie ma?
ALEJANDRO: Niestety, nie ma go.
DIEGO: Zaciągnął się do wojska i wysłali go do Europy.
TORRES: O Boże! Tego jeszcze brakowało! A czemu to zrobił?
ALEJANDRO: Historia stara jak świat. Zakochał się nieszczęśliwie.
DIEGO: Właśnie, zakochał się, ale nie mógł jej poślubić, bo jej ojciec to dupek.
TORRES: Doprawdy?
DIEGO: Tak. Powiedział, że kocha dziewczynę, ale nie mógł znieść jej ojca idiotę.
TORRES: Dosyć!
(Wychodzi)
DIEGO: Co ja takiego powiedziałem?

ZORINA13

Pani Torres: Ja nie pamiętam, żebyśmy choć raz w życiu tak głośno krzyczeli.
Don Ignacio (Nacho) Torres (z nutką zazdrości): Właśnie.

ZORINA13

Mnie się niespecjalnie podoba, ale dzieci ją lubią.

Opis: po pijanemu o żonie.

Kronikarz56

DIEGO: Panie Torres, kocham pana córkę.
TORRES: A ona pana kocha?
DIEGO: Tak, dała mi nawet dowód miłości.
TORRES: Niby jaki?
DIEGO: Panie Torres, przypominam, że mamy już XIX wiek i jesteśmy obaj dorośli.
TORRES: Nie podoba mi się, w jakim kierunku zmierza ta rozmowa.
DIEGO: Pańska córka i ja jesteśmy kochankami.
TORRES: CO?!
DIEGO: Proszę się tylko nie denerwować.
TORRES: A czym tu się denerwować? Tylko uwiodłeś i przespałeś się z moją córką! To jeszcze nie jest powód, żeby się złościć!
DIEGO: Przypominam, że do tego trzeba dwojga.
TORRES: Lepiej nie pogarszaj swojej sytuacji.

ZORINA13

Don Ignacio (Nacho) Torres: Oj, Diego wierzchem jedzie!
Elena: Nie może być! Na kocie?!

Kronikarz56

ALEJANDRO: Teraz będą nas sądzić.
TORRES: Obawiam się, że to już nasz koniec.
ALEJANDRO: Ale nie damy się tak łatwo. Wy gnojki prześmiergłe! Chodźcie bliżej, to wam dokopię do zadków!
TORRES: Hej, dworskie gnidy! Nadstawcie gęby, co bym w nie napluł!
MONASTARIO: Stólcie pyski!
TORRES: Dobre było, co?
ALEJANDRO: Owszem.
TORRRES: O, ALejandro. Uroczyście będzie, bo jaśnie wielmożny pan gubernator jedzie.
ALEJANDRO: Będzie rzeczywiście parada. Widzę, że nawet król Hiszpanii przysłał delegację na tę uroczystość.
TORRES: Panie gubernatorze, prosimy pięknie do nas! Odstąpię ci swoją pętelkę! Będzie ci pasować, słowo honoru.
ALEJANDRO: Dworski do dworskiego ciągnie. Ja w takim towarzystwie wisieć nie będę! Monastario, mam ostatnie życzenie! Chcę osobną szubienicę!

ZORINA13

Don Ignacio (Nacho) Torres: Czemu ty mi się kłaniasz?
Diego: Bo jest pan starym… to znaczy tatusiem Eleny.

Kronikarz56 · Wysłany: Nie 2:54, 23 Mar 2025 Temat postu:

DIEGO: Co się panu stało, Don Nacho?
TORRES: Mam problem. Nie układa mi się z żoną.
DIEGO: To ciekawe. Całemu miastu układa się z pana żoną, a panu nie.
TORRES: No widzi pan. Takie rzeczy się dzieją. I jeszcze dzieci mam jakieś nieudane.
DIEGO: Jak to?
TORRES: Nie uczą się, wagarują, wariują. Powtarzają znowu klasę. No, nieudane są. I głupie.
DIEGO: Może po tatusiu takie są?
TORRES: Zapewne. Po mnie byłyby inteligentne.

ZORINA13 · Wysłany: Pią 10:16, 28 Mar 2025 Temat postu: Don Ignacio (Nacho) Torres

Don Ignacio (Nacho) Torres: To nasza córka wchodzi już w ten wiek?
Żona: No obawiam się, że zauważyła, że są na świecie inni mężczyźni oprócz jej taty.
Don Ignacio (Nacho) Torres: Nie poddam się bez walki.