Forum serialu Zorro

ZORINA13

"Sam nie wiem, co jeszcze robię w armii '

Kronikarz56

GARCIA: Sam ja nie wiem, co ja tu jeszcze robię? I za jakie pieniądze? Za ochłapy muszę służyć sadyście i debilowi.
MONASTARIO: Garcia, nie płacę ci za to, abyś obrażał Pinię. To, że jest idiotą nie znaczy, że masz to mówić głośno.
PINIA: EJ!
MONASTARIO: Tak czy siak, nie płacę ci za to.
GARCIA: No właśnie, wcale mi pan nie płaci. Dlatego ODCHODZĘ!
MONASTARIO: Dobra, ale nie licz na referencje! Ani na odprawę! Very Happy

ZORINA13

Jestem bombastick. Jestem nastick. Jestem fantastic. Jestem sam plastik. Wyrywam chwasty, to znaczy laski. Uśmiech mam - to po mamie masz. Nogi, wzrok - to po mamie masz. Zębów błysk - to po mamie masz. Piękny krok - a to po mnie masz. Przystojny jestem i trudno mi z tym, bo niespokojny mam życia rytm. Każda dziewczyna chce poznać mnie, a przecież za krótka noc na to i za krótki dzień. Uśmiech mam - to po mamie masz. Nogi, wzrok - to po mamie masz. Zębów błysk - to po mamie masz. Piękny krok - a to po mnie masz. Widzisz kochanie - tak to już jest. Mam taką manię, by kochać się, Każda dziewczyna miłosci chce, a przecież za krótka noc na to i za krótki dzień. Uśmiech mam - to po mamie masz. Nogi, wzrok - to po mamie masz. Zębów błysk - to po mamie masz. Piękny krok - a to po mnie masz. Uśmiech mam - to po mamie masz. Nogi, wzrok - to po mamie masz. Zębów błysk - to po mamie masz. Piękny krok - a to po mnie masz. Uśmiech mam - to po mamie masz. Nogi, wzrok - to po mamie masz. Zębów błysk - to po mamie masz. Piękny krok - a to po mnie masz.

Tekst pochodzi z [link widoczny dla zalogowanych]

Kronikarz56

He he he. Garcia podrywacz, nie ma co Very Happy

A ciekawe, co powiesz na to:

MONASTARIO: Idź się wyśpij, Garcia, abyśmy byli gotowi na noc.
GARCIA: Kapitanie, a co będziemy robić dziś w nocy?
MONASTARIO: To samo, co robimy zawsze, Garcia... Będziemy polować na Zorro! Very Happy

ZORINA13

Jak sierżant chce schudnąć ?

Kronikarz56

DIEGO: Sierżancie, mój ojciec uważa, że podjęliście bardzo błędną i pochopną decyzję.
GARCIA: Don Diego, proszę wyjaśnić ojcu, że się bardzo myli. Wojsko nigdy nie podejmuje błędnych decyzji pochopnie. Zawsze je podejmuje w pełni świadomie.
DIEGO: Rozumiem, a co z listami, jakie ojciec do pana pisze? Zlekceważy je pan?
GARCIA: Owszem. A pan, gdy go spotka, proszę mu powiedzieć, że mnie pan nie zna. I żeby przestał do mnie pisać!

ZORINA13

-Ja też chce Don Diego kupić takie obligacje jak Morawiecki i wzbogacić się na inflacji.

Kronikarz56

GARCIA: Potem Zorro zrzucił ten stóg siana na mnie i moich ludzi i... i... ponownie nam uciekł.
MONASTARIO: Drogi sierżancie... Zawiodłeś mnie już po raz drugi... A może trzeci? Nie pamiętam, bo straciłem już rachubę. Ale to nieważne. Mam dziś dobry humor, dlatego ty masz jeszcze jedną szansę, zanim naprawdę się wkurzę.

ZORINA13

-Może z okazji święta narodowego Francji dostane podwyżkę ? Albo nowego konia. Bo kapitan każe mi ciągle jeździć na mule.

Kronikarz56

GARCIA: Kapralu, bądźcie gotowi na to, że w nocy pojawi się Zorro. Oczywiście jestem pewien, że tak się mnie przestraszył, że na pewno tu się nie pojawi.
KAPRAL: A co, jeśli mimo wszystko tu się zjawi?
GARCIA: Wtedy wprowadzimy do akcji plan B.
KAPRAL: A jaki to plan B?
GARCIA: Już mówię. Będziemy krzyczeć.... RATUNKU! I potem wykonamy odwrót taktyczny.
KAPRAL: To znaczy, sierżancie?
GARCIA: Damy drapaka, ale z fasonem.
KAPRAL: Genialny plan. Ale co dalej?
GARCIA: I potem schowamy się wszyscy pod swoje pierzynki.
KAPRAL: To bardzo krótko terminowy plan.
GARCIA: Spróbuj wymyślić coś lepszego w tak krótkim czasie.

ZORINA13

Garcia: Wie ksiądz, że nie ma złośliwych kawałów o żołnierzach ?
Padre Felipe: Jak to?
Garcia l: Bo to wszystko prawda. Marzy taki, żeby zostać żołnierzem, a w głowie mu tylko wiatr po pustkowiu hula.

Kronikarz56

MONASTARIO: Co wyście narobili, durnie? Indianie i Zorro w moich barwach obrabowali kupców. Jak ja się z tego wszystkiego wytłumaczę? Przecież u gubernatora powiedzą, że to ja na nich napadłem. To są wszystko te twoje arcyznakomite plany. Ja cię do lochu wsadzę!
GARCIA: Ale ja mam świetny nowy plan.
MONASTARIO: Jak mi jeszcze jednym słowem wspomnisz o jakimkolwiek planie, to ja cię zastrzelę! Co oni sobie o mnie pomyślą? Jak ja się z tego z wszystkiego wytłumaczę?
GARCIA: Nie będzie pan musiał. Bo zanim wieść dotrze do gubernatora, złapiemy Zorro i utniemy łeb całej sprawie. To jest ten nowy plan. Dobry, prawda?
MONASTARIO: O Boże, Boże... Czemuś pokarał mnie takim idiotą?
GARCIA: Ale co panu się nie podoba w moim planie?
MONASTARIO: Raczej zapytaj, co mi się w nim podoba. Co z ciebie za żołnierz? O czym ty w ogóle myślisz? Pewnie planujesz, co popsuć na moim pogrzebie, bo tym wszystkim na pewno łatwo mnie wpędzisz do grobu.

ZORINA13

Monastario: Mam nadzieję, że nie będę miał już wątpliwej przyjemności obcowania z panem.
Garcia: I vice versa.

Kronikarz56

GARCIA: Pamiętasz mnie, były kapitanku?
MONASTARIO: Tak, Garcia.
GARCIA: A pamiętasz, jak mnie lałeś w gębę i kopałeś w tyłek?
MONASTARIO: Nie.
GARCIA: Nie pamiętasz? Krótką masz pamięć. A pieniądze gdzie schowałeś?
MONASTARIO: Jakie pieniądze?
GARCIA: Tego też nie pamiętasz? Biedna chudzinka.

ZORINA13

Garcia: Ciągle pracować to nie można […]. Trzeba przerwy robić, to wtedy mózg lepiej działa.
Monastario: Tak? Co pan powie? To pański musi fenomenalnie działać.