Forum serialu Zorro

Kronikarz56

A więc mówisz, że on teraz zagrał męża Osieckiej? Bardzo ciekawe. I ten mąż też ma żydowskie pochodzenie?

ZORINA13

Tak Hubusiu.
Dziwne było dla mnie ,że mając fajnego męża ,spaceruję ona pod rękę z jakimś przemądrzałym stażystą.

Kronikarz56

No widzisz. Widocznie artystyczna jej natura sprawiała, że szukała sobie jakiegoś złego i całkowicie niegrzecznego chłopca, który zapewni jej niesamowite wrażenia. Cytując Starskiego z "LALKI", można powiedzieć, że nie wystarczył jej zwykły chleb, ona potrzebowała pierniczków uwielbienia.

ZORINA13

Piosenki miała fajne ,ale jako osoba była dość specyficzna.
Poglądy pana Passenta są zbliżone do moich ,zgadzam się z nim ,że każda wojna jest zła.
Nawet powstanie warszawskie jest dyskusyjne ,gdy weźmie się pod uwagę straty i cierpienie ludności cywilnej.
Że młodzież przelała swoją niewinną krew ,za decyzję oszalałych fanatyków.

Kronikarz56

Rozumiem, dlatego uważam, że nie zasłużyła na własny serial. Bardzo mnie dziwi, że o kimś takim kręcą serial, a o np. Annie Jantar już nie. Bo co? Bo się porządnie prowadziła, to już nie jest dość dobrym materiałem na serial? Bo losy takiej artystki nie zaciekawią widzów?

Wiesz, chętnie bliżej się zapoznam z poglądami tego pana. Bo coś mi mówi, że i moje poglądy są do jego poglądów zbliżone.

ZORINA13

Jeszcze problem z tym serialem jest taki ,że aktorka, która gra Osiecką jest taka nijaka.

W ostatnim odcinku programu "Kuba Wojewódzki" gośćmi byli Krzysztof Ibisz i Daniel Passent. Po obejrzeniu tego epizodu nasuwa się jeden wniosek, Kuba wreszcie trafił na rozmówcę, który dotrzymywał mu tempa i doskonale radził sobie z jego specyficznym stylem prowadzenia rozmowy.

I bynajmniej nie mamy tu na myśli Krzysztofa Ibisza, z którym rozmowa tradycyjnie już kręciła się wokół wyglądu i obecności prezentera w prasie kolorowej, nie wnosząc do żadnego z tych tematów niczego nowego.
Natomiast spotkanie Kuby Wojewódzkiego z Danielem Passentem było tym, na co widzowie tego programu czekają, a co niestety w ostatnim czasie coraz rzadziej się zdarza. Znakomity dziennikarz, felietonista i były dyplomata, pomimo swoich 74 lat, poczuciem humoru i ironią nie ustępował Kubie Wojewódzkiemu. Gospodarz programu, słynący z tego, że niewielu gości potrafi nadążyć za jego temperamentem, tym razem trafił na rozmówcę, który z niesamowitą lekkością i swobodą ripostował jego zaczepki i dowcipnie odpowiadał na kłopotliwe niekiedy pytania. Sam Kuba stwierdził z uznaniem, że trafił mu się "polski Woody Allen" i wyglądał na nieco zaskoczonego tak znakomitą intelektualną kondycją swojego rozmówcy.

Kronikarz56

Bardzo ciekawe. Nie sądziłem, że starszy pan będzie potrafił dotrzymać pola tego pyskaczowi telewizyjnemu.

ZORINA13

A jednak. Mógłby mu ten pyskacz buty czyścić.

Kiedy się poznali, on miał 42 lata, ona była o 10 lat młodsza. Oboje po rozstaniach, oboje z małymi dziećmi. Jego właśnie zostawiła Agnieszka Osiecka. Jej były mąż wyjechał z drugą żoną do Australii. Czy ten związek mógł się udać? Daniel Passent i jego żona Marta są ze sobą już ponad 30 lat.

Miłość nie wybuchała od razu. Dojrzewała. Być może właśnie dzięki temu mogli się zbliżyć, przyjrzeć sobie i podjąć w pełni świadomą decyzję o byciu razem. Poznali się w 1980 roku. Był październik, z USA do Polski przyleciała Nita Weissman, którą z lotniska swoim żółtym maluchem odebrała Marta Dobromirska. Kilka dni później obie wybrały się na "Halkę", a potem na kolację do znajomego Nity. Znajomy miał na imię Daniel i po rozstaniu ze znaną poetką Agnieszką Osiecką samotnie wychowywał kilkuletnią córkę.

Już podczas pierwszego spotkania pojawiły się między nimi dobre wibracje, ale o zapomnieniu o całym świecie, gwałtownym wybuchu uczucia i rzuceniu się w wir namiętności nie było mowy. Nie byli już przecież nastolatkami, każde z nich pamiętało o stosunkowo świeżym rozstaniu, a poza tym, a może przede wszystkim, były jeszcze dzieci. Ale po tej pierwszej kolacji były następne.
Kiedy się poznali, ona pracowała w SGGW, w wydawnictwach uczelnianych. Ale jednocześnie dbanie o dom nie było jej obce. Po przeprowadzce na Żoliborz nic się w tej kwestii nie zmieniło. Kuchnię, do której Agnieszka Osiecka wpadała tylko, by coś zjeść, przejęła w posiadanie. "Kiedyś sam gotowałem i to jak na mężczyznę, dużo. Ale teraz wyparła mnie z kuchni całkowicie Marta i w ogóle nie gotuję" – przyznał Daniel Passent w jednym z wywiadów.

Ona za to gotowała, robiła przetwory i zajmowała się tym, do czego Agnieszka nie miała głowy. Dom wypełniony obrazami, dziełami sztuki i starymi meblami zaczął przesiąkać także zapachami potraw i gwarem gości. Daniel Passent o swojej żonie mówi "bogini domowego ogniska" i przyznaje, że jej zasługą jest nie tylko stworzenie fantastycznego, ciepłego domu, ale także umiejętność dzielenia się jego atmosferą z innymi.

Bo on z natury jest introwertykiem. Raczej wycofany, skryty, najwięcej czasu spędza w swoim gabinecie pisząc i czytając. A Marta? Marta jest inna, sama siebie określa jako "ekstrawertyczną". Mąż, opowiadając o niej w "Pani" stwierdził: "Nigdy bym nie zagadnął obcej osoby. Marta natomiast, wchodząc do sklepu, wita się ze wszystkimi jak ze starymi znajomymi".
Co może rodzić konflikty w małżeństwie dwójki dojrzałych, odpowiedzialnych ludzi, świadomie budujących swój związek? W przypadku Marty i Daniela Passentów trudne momenty dotyczyły wychowywania dzieci. "Były kłopoty – przyznaje Daniel Passent. – Bo każde z nich przestało być jedynakiem. Były też problemy z równym traktowaniem ich przez Martę i przeze mnie. Trudno wyzwolić się z nadopiekuńczości w stosunku do swojego dziecka. W takich klejonych rodzinach może być ten problem, u mnie był. Dużo rozmawiałem o tym z Martą. To były trudne rozmowy, wymagające dyplomacji".

Te rozmowy jednak pomogły. I przyniosły efekt w postaci udanej rodziny "patchworkowej", która nie ukrywa, że jej stworzenie i scalanie nie było proste, ale pokazuje jednocześnie, że jest to możliwe. Agata Passent w wywiadzie mówiła: "jestem w czepku urodzona — mam bliski kontakt z drugą żoną mojego taty, Martą, i przyszywanym bratem. Kiedy miałam siedem lat, stworzyliśmy drugą rodzinę z żoną taty i moim kochanym przyszywanym bratem Łukaszem, z którym chodziliśmy do jednej podstawówki. Teraz Łukasz jest psychologiem i świetnym facetem".
Są pary, które po przeżyciu kilkunastu czy kilkudziesięciu wspólnych lat, oddalają się od siebie. Opuszczenie domu przez dzieci oznacza kryzys, bo zostaje się we dwójkę w pustych, milczących ścianach. Im się to nie przytrafiło. "Z wiekiem, a jesteśmy razem już 30 lat, coraz lepiej się dopasowujemy. Żyje nam się ze sobą dobrze" – zapewnia Marta Dobromirska-Passent.
Daniel Passent nie pamięta swoich rodziców. Zginęli podczas wojny. Jeśli jednak dom rodzinny można sobie wyobrazić, to zazwyczaj jest w nim ciepło, dobro, pachnące ciasto, kompoty w piwnicy, miłość najbliższej osoby, dzieci i wnuków. Wygląda więc na to, że dokładnie taki dom udało mu się stworzyć wspólnie z żoną Martą.

Kronikarz56

Jeśli chodzi o mnie, to o tym z wielką przyjemnością bym zobaczył film. Porządny, piękny i wzruszający film. A nie serial o puszczalskiej Osieckiej, która sama chyba nie wiedziała, czego chce. Jak to jest, że porządni ludzie są nijacy w oczach twórców filmowych i nie chcą o nich kręcić filmów?

ZORINA13

Nie wiem dlaczego. Że wychodzą z dziwnego założenia ,że dla ludzi było by to nudne ?
Że robi się filmy dla 14 latków bez mózgu albo same nowe wersje najlepszych seriali z lat 80 i 90 ,bo nowe seriale już nie mają tego czegoś ?

Kronikarz56

No właśnie. Wielka szkoda. A przyznam się, że ja z wielką przyjemnością bym obejrzał film o tej historii, którą mi właśnie przytoczyłaś. Byłaby to na pewno ciekawa i wzruszająca opowieść.

ZORINA13

Tak ,to prawda. Historia prawdziwej dojrzałej miłości.

Kronikarz56

Ostatnio coraz bardziej właśnie taką miłość doceniam w filmach czy książkach. I bardzo żałuję, że mało jest takich opowieści. Jakby pisarze i scenarzyści uważali, że taka historia się nie sprzeda.

ZORINA13

Bardzo podoba mnie gra Piotra Żurawskiego.

Kronikarz56

Rozumiem. On gra męża Osieckiej, tak? I mówisz, że dobrze odgrywa swoją postać?