Serial Zorro

ZORINA13

Wojciech Wacław Pokora – polski aktor teatralny i filmowy, pedagog, artysta kabaretowy oraz reżyser teatralny. Wikipedia
Data i miejsce urodzenia: 2 października 1934, Warszawa
Data i miejsce śmierci: 4 lutego 2018, Warszawa
Żona: Hanna Pokora (od 1956 do 2018)

Kronikarz56

Po prostu rewelacyjny polski aktor. Jeden z najlepszych. Grał z taką pasją, że jeśli grał postać negatywną, mogliśmy go w pełni znienawidzić. Tak dobrze mu to wychodziło. Wkładał mnóstwo pasji w swoją grę, nie widać w niej sztuczności, tylko mnóstwo emocji. Najlepsze jego role to chyba Żorż Ponimirski z "KARIERY NIKODEMA DYZMY" oraz Von Nogay z "C.K. DEZERTERÓW". I jeszcze do tego mistrzowska kreacja w komedii Barei "POSZUKIWANY-POSZUKIWANA" Smile

ZORINA13

Tak pan Pokora świetnie grał różne postacie.
Wielki talent chyba nie w pełni wykorzystany.

On sam nie lubił Marysi ,tych dowcipów kolegów ,że ma zgrabne nóżki ,nie chciał ją nawet zagrać ,a przecież był rewelacyjny w tej roli.

Kronikarz56

No właśnie. A pamiętasz, jak w tym filmie do "Marysi" zalecał się Wiesław Gołas i wyczuł na twarzy swojej gosposi zarost i wypytuje, kto był u Marysi, a ona, że brat xD A Gołas na to: "To dzisiaj brata nie będzie" xD Albo jak Mieczysław Czechowicz prowadził rzekome naukowe badania na temat procentu cukru w cukrze, a pędził bimber xD A swoją drogą jak to, że Pokora jako kobieta był dla tylu mężczyzn w tym filmie taki atrakcyjny? Trochę jak w "PÓŁ ŻARTEM, PÓŁ SERIO" xD

A ten mem to niby taki śmieszny, ale niestety... Jest w tym sporo prawdy, aktualnej nawet dzisiaj.

ZORINA13

No niestety jakoś wykształcenie wyższe i kultura nie są specjalnie w naszym kraju cenione. Nie wiedzieć czemu promuję się chamstwo ,cwaniactwo i lizusostwo.
Marysia ma żonę.

Kronikarz56

No właśnie. Aż mi się przypomina Żorż Poniemirski, grany przez rewelacyjnego Wojciecha Pokorę, który wyśmiewał elitę z zachwytem nad chamem i prostakiem Dyzmą, którego sami wynieśli na piedestał. Dzisiaj dopiero miałby ubaw z polskiej elity.

He he he. I nawet żona "Marysi" mu pomagała w jego maskaradzie. I chyba na końcu namówiła go do jej kontynuacji, bo więcej zarobił kasy na byciu gosposią niż na naukowej posadce.