Forum Forum serialu Zorro  Strona Główna Forum serialu Zorro
Forum fanów Zorro
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Znak Zorro -Czas próby

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum serialu Zorro Strona Główna -> fan fiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZORINA13
Administrator



Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11432
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z peublo Los Angeles

PostWysłany: Czw 17:57, 20 Wrz 2018    Temat postu: Znak Zorro -Czas próby

Znak Zorro -Czas próby
Don Diego de la Vega ,był to smukły, bardzo wysoki, uderzający piękny pan.
Jego uśmiech był krainą miodu.
Przystojny brunet z małym cienkim wąsikiem ,miał maniery fircyka z wiedeńskiej kawiarni.
Twarz jego subtelna i przepyszna zarazem. Oczy były piwne, nos cienki i prosty, usta zmysłowe, delikatnie wykrojone niczym wargi kobiety.
Był szczupły i cienki w pasie, ale szeroki w ramionach, a strój dandysa leżał na silnym ciele.
Ramiona jego były długie i muskularne, prawdziwe ramiona szermierza, stworzonego do szpady, ale o tym w Los Angeles nikt, nie wiedział, bo Diego skutecznie udawał pięknoducha, żyjącego tylko poezją.
-Szukamy Zorro -rzekł kapitan Monastario.
-Chyba nie spodziewała się pan znaleźć go tutaj -spytał Diego.
-Owszem -odparł kapitan.
Kapitan Monastario był wysokim blondynem o niesamowicie niebieskich oczach. Orli nos, dumna postawa, czyniły z niego dość przystojnego mężczyznę.
Przybył do Los Angeles rok temu i wprowadził tyrańskie porządki. Za wszelką cenę chciał zostać najbogatszym i najpotężniejszym człowiekiem w Kalifornii.
Był pewien, że dokona tego bez przeszkód, bo najpierw aresztował, a potem zdecydował o powieszeniu Torresa, który jako jedyny z właścicieli ziemskich miał odwagę głośno mu się przeciwstawić.
Tymczasem pojawił się tajemniczy, zamaskowany przyjaciel Torresa i uwolnił go z wiezienia.
Kapitan nie mógł tego przeboleć.
Zaś do młodego Dela Vegi, bogatego próżniaka, poczuł niechęć od pierwszej chwili.
-W naszym domu nie ma żadnych przestępców -rzekł Diego.
-W pańskim domu ukrywa się Zorro -odparł kapitan. W tej hacjendzie.
-Co pan przez to rozumie ?
-To pański pastuch Benito. Podobno spacerował wczoraj z Eleną Torres w świetle księżyca. Pewnie go błagała o to, by uwolnił jej ojca.
Zorro jest wysoki, mniej więcej mojego wzrostu i znakomicie jeździ konno.
-To bardzo ogólnikowy opis komendancie-odparł Diego. Nawet ja mógłbym być podejrzanym.
Kapitan Monastario słysząc te słowa, wybuchnął głośnym śmiechem.
-Proszę mi wybaczyć Don Diego, ale to dość zabawna uwaga -rzekł kapitan Monastario. Owszem jest pan wzrostu Zorro, ale na tym podobieństwo się kończy.
-Chce się oczyścić z zarzutów -odparł Diego.
-Ale nikt pana o nic nie podejrzewa.
-Zawsze istnieje cień wątpliwości -rzekł młody De la Vega.
-Dobrze, niech pan założy jego strój.
Diego wziął szablę, po czym potknął się i upadł na ziemię.
Kapitan Monastario nie mógł się powstrzymać od śmiechu.
-Przekonał mnie pan o tym, że nie może być pan Zorro -rzekł, zwracając się do Dela Vegi.
-Proszę ze mnie nie szydzić, dlatego, że obca jest mi wszelka przemoc -odparł Diego, wstając i prostując się z godnością.
-Proszę o wybaczenie -rzekł kapitan, składając dworski ukłon. Niech pan wraca do swych książek, a ja zajmę się Benito. To na pewno on.

-Musimy uwolnić Benito -rzekł Diego, zwracając się do swego niemego sługi i przyjaciela Bernardo.
Niestety Bernardo, długo jeszcze przyjdzie mi udawać, niezdarnego głupka.
Gdy nie możesz walczyć jak lew, musisz być lisem.

-Czemu mnie pan budzi w nocy sierżancie -spytał Diego. Dopiero co się położyłem, czytając o wpływie kultury arabskiej na poezję hiszpańską.
Czytał pan to dzieło ?
-Jakoś nie miałem okazji -odparł sierżant Garcia. Szukamy Zorro.
-Przecież kapitan aresztował rano Benito.
-Ale pojawił się prawdziwy Zorro -odparł Garcia. Czy widział pan kogoś podejrzanego?
-Nie, nikogo, nie widziałem -odparł Diego, trudem kryjąc uśmiech.


Elena Torres była młodą damą o nienagannych manierach.
Prześliczną jak złociste jabłko hesperydowe.
Jej twarz była owalna, w kształcie sera, włosy ciemne, oczy niebieskie.
Uśmiechnęła się, widząc Diego.
Choć w tyle głowy, zawsze miała myśl o swoim Benito, nie byłaby kobietą, gdyby nie dostrzegła, że młody Dela Vega jest piękny, uroczy i ma cudowne oczy.
Jak zawsze był superelegancki, zwróciła uwagę na jego granatową marynarkę, niebieską koszulę i beżowe spodnie.
-Przepraszam, że panie niepokoję -rzekł Diego, zwracając się do Eleny i jej matki. Ale zauważyłem powóz kapitana, jadący w tę stronę.
Jeśli senior Torres ukrywa się w domu, to chciałem go ostrzec.
-Męża nie ma w domu, pojechał do gubernatora, odwołać się od niesprawiedliwego wyroku -rzekła surowym głosem matka Eleny.
Diego dostrzegł płaszcz Torresa leżący na krześle i zrozumiał, że seniora kryję męża, który przed spotkaniem z gubernatorem, chciał się pożegnać z rodziną.
W tej samej chwili rozległo się pukanie do drzwi.
-Ja otworzę -rzekła Elena, starając się opanować nerwy.
Zobaczyła kapitana i towarzyszącego mu grubasa, sierżanta.
-Wygląda pani jak zwykle pięknie -rzekł kapitan, całując dłoń Eleny. Witam panią seniora, o i jest nasz uczony Dela Vega.
-Czemu zawdzięczamy pańską wizytę -spytała Elena.
-Muszę, przeszukać dom, czy nie znajduję się tu pani ojciec.
-Czy pan nie ma wstydu kapitanie ?
-Najdroższa, ja tylko wykonuję swoje obowiązki -rzekł kapitan.
-Nie wiadomo czemu, obowiązki kapitana są zwykle przykre dla Kalifornijczyków -rzekł Diego, nie kryjąc drwiny w swoim głosie.
-Uważaj na słowa Dela Vega, bo też zostaniesz oskarżony o zdradę jak Don Nacho -odparł kapitan.
-Dziękuję za pożyczenie książki, z chęcią poczytam Platona, z taką pogardą pisał o wojskowych -rzekł młody Dela Vega, zwracając się do seniory Torres.
-Niech pan opuści mój dom -rzekła matka Eleny, zwracając się do kapitana.
-Mama jest zdenerwowana, proszę pozwolić mi z nią porozmawiać na osobności. Niech pan zaczeka w ogrodzie.
-Oczywiście -odparł kapitan.
-Mamo nie możemy drażnić kapitana -rzekła młoda senioria. Niech myśli, że jesteśmy jego przyjaciółmi. To jedyne może uratować życie ojca.
-Twój ojciec nie wymagałaby takiego poświecenia.
-To nie jest dla mnie łatwe mamo, zwłaszcza jak myślę o Benito -odparła Elena ze smutkiem w głosie. Ale ojca kocham bardziej.
-Ja też mam pewne obowiązki jako matka -rzekła seniora Torres. Będę się modlić za nas wszystkich.
Elena weszła do ogrodu. Kapitan podniósł się z krzesła na jej widok.
-Rozmawiałam z mamą, zrozumiała, że nie jest pan naszym wrogiem -rzekła, zwracając się do Monastario.
-Cieszy mnie to -odparł kapitan. Potrafię być wspaniałomyślny, gdy ktoś poruszy moje serce.
Kapitan pochylił się, by pocałować Elenę w usta, gdy do ogrodu wszedł Diego z gitarą i zaczął śpiewać.
Śpiewam o pięknej Elenie, dziewczynie tysiąca cnót, śpiewam o pięknej Elenie, marzenia me ślę, do jej stóp.
Elena słuchała, trochę zmieszana, ale bardziej zachwycona pieśnią i wykonaniem, a kapitan Monastario był wściekły.
Kilka dni później Diego przyjechał znowu do Eleny i poprosił o rozmowę na osobności.
-Chciałbym jakoś pomóc wam -rzekł Diego, zwracając się do Eleny. By obronić cię przed tymi prostackimi zalotami kapitana.
-I wymyśliłeś coś ?
-Tak -odparł Diego. Wyjdź za mnie.
Elena przez chwilę ,patrzyła na niego w milczeniu, na jego szlachetną twarz, gładkie lico, piękne oczy.
-Nie mogę za ciebie wyjść -odparła.
-Czy masz w sercu innego ?
-Tak, to twój Benito. Wiem, jest pastuchem i Metysem i nasza przyszłość nie będzie usłana różami. Rodzice już zaakceptowali mój wybór.
Kocham go, on kocha mnie, nic na to nie poradzę.
-Nie musisz się tłumaczyć -odparł Diego. Miłość po prostu jest ,albo jej nie ma.
Życzę ci dużo szczęścia. Gdybyś kiedyś potrzebowała pomocy, zawsze możesz na mnie liczyć.
-Dziękuję Diego, jesteś dobrym przyjacielem -rzekła Elena.
-A może kimś w rodzaju brata ?
-Gdyby nie Benito, byłabym zaszczycona, że ktoś tak wspaniały jak ty, chce się ze mną ożenić -odparła młoda kobieta.
Diego uśmiechnął się, słysząc ostatnie słowa, wziął jej dłoń w swoją i złożył tam pełen uszanowania pocałunek.
Usłyszał czyjeś kroki i zobaczył Benito, który również przyjechał na ranczo Torresów.
-Zostawię was samych -rzekł Diego.
-Benito.
-Mama powiedziała, że za daleką mierze, chcąc się z tobą ożenić -rzekł Benito, zwracając się do Eleny. Może powinnaś poślubić mojego pana.
Don Diego to dobry człowiek.
-Wiem, ale to ciebie kocham -rzekła Elena, patrząc z czułością na mężczyznę.
-Nawet jakby całe życie pracował, to nie zbuduje dla ciebie pałacu -odparł Benito.
-Ale ja nie pragnę zamków ,ani pałaców, pragnę tylko ciebie -odparła dziewczyna, patrząc mu prosto w oczy. Podjęłam decyzję i już jej nie zmienię.





Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Pią 8:36, 24 Lip 2020, w całości zmieniany 9 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kronikarz56
Gubernator



Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 10804
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 3:00, 04 Sie 2020    Temat postu:

Bardzo ładnie tutaj wyszło. Możliwe, że ja bym dał nieco więcej opisów tego, co ma tutaj miejsce, opisy postaci, uczuć itd. Ale to ja. Bo ja uwielbiam pisać w sposób taki, żeby wyszło z tego jak najbardziej profesjonalnie, czego wszak efektem jest to, że tracę w ten sposób luz. Ty ten luz zachowujesz i plus dla Ciebie. Nie jest to dzieło, które mogłabyś wydać jako powieść i to napisaną profesjonalną. To jest po prostu coś przyjemnego, co ma Ciebie bawić i sprawić Ci przyjemność, wyrażenie Twoich uczuć na temat tego rewelacyjnego i boskiego serialu Disneya i jako to - Twoja opowieść się sprawdza Smile Ja próbuję pisać tak, że gdybym miał możliwość to wydać, to by było tego godne. No i potem masz takie efekty - ja się trudzę, a i tak tego wydać nie mam możliwości i zostaje mi publikować na blogach i tylko tyle xD
Aczkolwiek pomijając wszak ten bezsensowny wywód, jakby to powiedział pingwin Kowalski z serialu "PINGWINY Z MADAGASKARU", ten rozdział przypadł mi do gustu. Przez chwilę widziałem wszystko, co miało miejsce w opowiadaniu z udziałem aktorów grających w serialu Disneya. Oddałaś klimat serialu i to doskonale. Zacytowałaś dialogi, stworzyłaś klimat. I wielki plus, że nie ma długich i bezsensownych opisów przyrody czy budynków, w jakich wielu pisarzy tak się lubuje xD Swoją drogą czy tylko mnie one wkurzały u Orzeszkowej? xD
Tak czy siak, jestem ciekaw, co dalej napisałaś w przygodach Zorro Twojego autorstwa i jeśli zachowa on dalej boski klimat serialu, masz u mnie wielkiego plusa Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZORINA13
Administrator



Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11432
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z peublo Los Angeles

PostWysłany: Wto 7:30, 04 Sie 2020    Temat postu: Znak Zorro -Czas próby

Dziękuje za komentarz.
Myślę, że w prawie każdym moim opowiadaniu o Zorro jest zachowany klimat o Zorro, bo ja jestem Zorina przecież.
Tak to prawda, gdyby wyciąć te długie opisy po 10 stron jakiegoś drzewka lub pagórka, to Nad Niemnem byłoby to tylko zwyczajne romansidło podlane patriotycznym sosem.
Chociaż jak polonistka mi powiedziała, gdy mnie przepytywała z tematu tej lektury, widać, że Iwona tę książkę przeczytała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kronikarz56
Gubernator



Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 10804
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:59, 04 Sie 2020    Temat postu:

Nie ma za co. To ja dziękuję za to, że Ty komentujesz moje opowiadania Smile
Rozumiem. Z tym większą przyjemnością przeczytam Twoje kolejne opowiadania o Zorro. No właśnie, wszak jesteś Zorina, a to jakby powiedzieć... zobowiązuje Smile
He he he. Właśnie, jakby powycinać te wszystkie nudne opisy, to "NAD NIEMNEM" byłoby o wiele ciekawszą powieścią. Owszem, po Twojej wypowiedzi widać wyraźnie, że tę książkę przeczytałaś. To nie ulega wątpliwości Smile Swoją drogą wielka szkoda, że nie chodziliśmy razem do szkoły. Byśmy gadali na korytarzach o lekturach całymi godzinami Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZORINA13
Administrator



Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11432
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z peublo Los Angeles

PostWysłany: Wto 11:27, 04 Sie 2020    Temat postu: Znak Zorro -Czas próby

To możliwe. Jak koleżanki czegoś nie przeczytały lub nie doczytały, to ja im tłumaczyłam, o co chodzi.
A najlepiej było przed lekcjami WOSU, tak się dziwiły, że ja, żadnych notatek nie robię, oglądając wiadomości, po prostu pamiętam z głowy, co się tam wydarzyło, bo oglądam wiadomości codziennie, a nie raz na tydzień.
Faktycznie, gdyby nie nudne opisy przyrody, ta książka Nad Niemnem byłaby całkiem przyjemna w czytaniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kronikarz56
Gubernator



Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 10804
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:10, 04 Sie 2020    Temat postu:

Ja miałem podobnie. Potrafiłem kolegom i koleżankom wyjaśniać to i owo na temat lektur, czego oni nie rozumieli/nie rozumiały. Swoją drogą bardzo lubiłem bardzo to cudowne uczucie, które mi wtedy towarzyszyło. To uczucie, że jestem dla kogoś chociaż nieco ważny i potrzebny i że rozmowa ze mną sprawia komuś przyjemność Smile
Wiesz, jak mowa o "NAD NIEMNEM", to mi się przypomina skecz Kabaretu Moralnego Niepokoju, w którym facet odnosi książki do biblioteki i są to właśnie "NAD NIEMNEM", a także "PROMETIDION" Norwida oraz książka o figlach w seksie grupowym (praca zbiorowa xD). I bibliotekarz przesłuchuje faceta, wypytując go o "NAD NIEMNEM" i co sądzisz o opisach przygody itd. Dręczy go tak bardzo, że ten w końcu wyznaje, iż czytał tylko tę ostatnią książkę, a tamte dwie wziął dlatego, że... skleiły się okładkami xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZORINA13
Administrator



Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11432
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z peublo Los Angeles

PostWysłany: Wto 12:30, 04 Sie 2020    Temat postu: Znak Zorro -Czas próby

Wiem o, ci chodzi.
Że wreszcie ja jestem w czymś dobra i mogę komuś pomóc.
A nie wiecznie ta, której koleżanki muszą, pomagać w przepisywaniu zeszytów by się nie męczyła, bo piszę wolno i jak kura pazurem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kronikarz56
Gubernator



Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 10804
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:47, 04 Sie 2020    Temat postu:

Rozumiesz zatem to moje uczucie, jakie wtedy czułem. Nie ukrywam, że sprawiało mi ono ogromną przyjemność i bardzo mi żal, że już tego uczucia nie poczuję. Wiem, iż być może to uczucie było nie tak do końca szczere, bo gdyby nie potrzeba tej pomocy z mojej strony, to by w ogóle nie byli mną zainteresowani, ale i tak było przyjemnie to poczuć. Choć może nieco źle oceniam moich kolegów i koleżanki. Niejedno z nich z pewnością lubiło mnie naprawdę. Niestety, trudno mi z perspektywy czasu powiedzieć, które z nich darzyło mnie prawdziwą i szczerą sympatią.
A ten skecz Kabaretu Moralnego Niepokoju widziałaś kiedyś? Mnie on osobiście wciąż bawi do łez. Ten bibliotekarz w wielkich okularach i facet, który oddaje książki i jest wyraźnie speszony tym, co robi i że koleś odkryje, jakie książki z pożyczonych na serio przeczytał Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZORINA13
Administrator



Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11432
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z peublo Los Angeles

PostWysłany: Wto 13:09, 04 Sie 2020    Temat postu: Znak Zorro -Czas próby

Możliwe, że kiedyś widziałam urywek tej sceny, choć ja za kabaretami raczej nie przepadam, tak po prostu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kronikarz56
Gubernator



Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 10804
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:44, 04 Sie 2020    Temat postu:

Rozumiem. Nieco szkoda, bo dialogi w tym skeczu padają rewelacyjne. I przy okazji jest tu parodia akademickiego gadania o niczym Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kasiaeliza
przyjaciel sierżanta Garcii



Dołączył: 26 Sie 2022
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: https://elzorro.net/

PostWysłany: Wto 22:53, 30 Sie 2022    Temat postu:

Uwielbiam ten odcinek Smile Świeżutki Zorro-Diego wraca beztrosko do domu, a tam kapitan z uśmieszkiem "mam Cię" Smile Guy świetnie zagrał emocje w tej scenie Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZORINA13
Administrator



Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11432
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z peublo Los Angeles

PostWysłany: Śro 13:37, 31 Sie 2022    Temat postu: Znak Zorro -Czas próby

Owszem. Zastanawiamy się, czy Diego już wpadł, czy jeszcze nie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum serialu Zorro Strona Główna -> fan fiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin