Forum serialu Zorro

Kronikarz56

A co to za film? Czy to jest też jakiś musical o miłości? Bo wygląda całkiem ciekawie.

ZORINA13

To chyba jakiś popularny program rozrywkowy.

Kronikarz56

Ten film do dzisiaj zachwyca i wzrusza, a do tego jeszcze te piosenki, które raz usłyszysz i nigdy nie zapomnisz.

ZORINA13

Jeden z najsłynniejszych filmów w historii świata.

Kronikarz56

Owszem, do dzisiaj jest niesamowicie kultowy. Jak wiemy, doczekał się on kilku remaków, ale powiedzmy sobie uczciwie: nie mają one szans nie tylko przebić, ale nawet dorównać oryginałowi.

ZORINA13

Tamte filmy nie były złe, ale nie miały potencjału kultowości.

Kronikarz56

Nie inaczej. Jedyny film, który jeszcze trzymał poziom, to "DIRTY DANCING 2", bo przynajmniej nie chcieli robić w nim remaku oryginału. A poza tym Patrick Swayze w epizodzie robi swoje.

ZORINA13

I podobał mnie się też wątek polityczny i Kuba wyspa jak wulkan gorąca.
Nie jest to typowy remake, tylko zupełnie inna historia o podobnym schemacie.

Kronikarz56

Nie inaczej i dlatego właśnie to jest dobry film. Wątek polityczny dobrze skonstruowany, zakochana para całkiem nieźle wypada, ta chemia jest widoczna, ich pierwszy raz też subtelny. Tylko zakończenie w moich oczach psuje wszystko. Bo dlaczego ten idiota woli zostać na Kubie niż uciekać z ukochaną? Coś mi mówi, że niedługo potem, gdy Castro się rozkręcił, bardzo żałował nasz bohater swojej decyzji.

ZORINA13

Uwiódł go magiczny socjalizm. Zresztą to nie jest takie proste, bo życie nie jest proste. Wcale nie jest pewne czy w Stanach by się odnalazł, tęskniłby za rodziną, bo był z nimi związany mocno. Tu nie ma nigdy dobrych rozwiązań. Każdy nasz wybór to konsekwencje.

Kronikarz56

To wszystko prawda, ale mimo wszystko jestem pewien, że bardzo szybko pożałował swojego zachwytu władzą Fidela Castro i reżimem, który on wprowadził. On i wszyscy inni, którzy jak idioci w niego wierzyli i potem ponieśli tego konsekwencje. Ale cóż... Za głupotę też się płaci. Dobrze, że Johnny wcześniej wyjechał z Kuby i pozostał w Stanach i nie w głowie mu była polityka, dzięki czemu oryginalny "DIRTY DANCING".

ZORINA13

Dirty Dancing". Czy Jennifer Grey i Patrick Swayze byli parą?

Patrick Swayze zmarł na raka w 2009 roku w wieku 57 lat. Od 1975 roku do swojej śmierci był mężem Lisy Niemi, amerykańskiej aktorki, producentki i reżyserki. Nie mieli dzieci, choć o nich marzyli. Żonie aktora nie udało się donosić żadnej ciąży. Z kolei Jennifer Grey ma jedną córkę Stellę, która jest owocem jej małżeństwa z Clarkiem Greggiem. Niestety para rozwiodła się po 19 latach związku. Czy była szansa na to, że relacja aktorów z "Dirty Dancing" wykroczyła poza filmowy plan?

Dziś 62-letnia Jennifer Grey opowiedziała, jak było naprawdę. W rozmowie z magazynem People przyznała, że chemia między jej bohaterką a postacią graną przez Patricka Swayze była spowodowana czymś zupełnie innym, niż wyobrażali to sobie fani.
Nie byliśmy naturalną parą. A fakt, że musieliśmy być naturalni, stworzył napięcie. Ponieważ normalnie, gdy ktoś nie czuje się naturalnie w związku, to się jego drogi rozchodzą, ale my byliśmy zmuszeni do bycia razem. A nasze bycie zmuszonym do bycia razem stworzyło rodzaj synergii, coś w rodzaju tarcia" - wyjaśniła.

Kronikarz56

Jedna z najpiękniejszych scen w tym filmie. Trudno uwierzyć chwilami, że nie byli parą prywatnie. Taka chemia na ekranie.

ZORINA13

21 sierpnia 1987 r. na ekranach kin wyświetlono po raz pierwszy "Dirty Dancing", jeden z najbardziej kasowych filmów tamtego roku, który przyniósł producentom ponad 170 mln dolarów zysku. Na pierwszy rzut oka to historia romantycznej (i zakazanej) miłości między niewinną dziewczyną z dobrego domu, 18-letnią Baby (Jennifer Grey) oraz przystojnym buntownikiem, 25-letnim Johnnym (Patrick Swayze), osadzona w amerykańskim realiach lat 60. Jednak główną osią filmu jest temat, który wzbudzał emocje zarówno w latach 80., jak i współcześnie: aborcja.
Jednak, co dla niektórych może być zaskoczeniem, fabuła filmu opiera się przede wszystkim na aborcji. Gdy jedna z hotelowych tancerek (Penny) dowiaduje się o ciąży, Baby postanawia jej pomóc. Chłopak, z którym tancerka zaszła w ciążę, jest studentem medycyny z dobrego domu, który pracując w hotelowej restauracji, uwodzi młode dziewczyny i nie przejmuje się konsekwencjami swojego zachowania. Robbie odmawia udzielenia finansowej pomocy Penny, która chce poddać się aborcji, dlatego Baby postanawia pożyczyć pieniądze od ojca, nie wyjaśniając powodu, dla którego ich potrzebuje. Baby decyduje się również zastąpić Penny w pokazie tanecznym, aby występująca w duecie z Johhnym dziewczyna nie straciła zatrudnienia oraz skromnych środków życia.
Gdy Penny wraca do hotelu, okazuje się, że zabieg nie poszedł zgodnie z planem i dziewczyna dostaje krwotoku. Baby musi ponownie poprosić swojego ojca o pomoc, który jest lekarzem, może więc uratować Penny. Choć ojciec potępia Baby za kłamstwo, nie wygłasza moralizatorskiego kazania, nie osądza Penny i akceptuje jej prawo do wyboru.
Aborcja jest powodem, dla którego Baby spędza czas z partnerem Penny, Johnnym (Patrick Swayze), ostatecznie zakochując się w nim. Jest powodem, dla którego okłamuje swojego ojca po raz pierwszy w życiu, kiedy prosi go o pieniądze, aby pomóc przyjacielowi w "kłopotach", odmawiając jednocześnie podania szczegółów. Ostatecznie "Dirty Dancing" to polityczny film o aborcji, walce klas i rodzącej się tożsamości feministycznej.
Nielegalna aborcja w "Dirty Dancing" rozpoczęła dialog o prawach reprodukcyjnych kobiet

W 1963 r. aborcja była nielegalna w całych Stanach Zjednoczonych, ale ruch na rzecz praw reprodukcyjnych kobiet zaczynał nabierać rozpędu.
Chociaż w 1987 r. aborcja była legalna w USA, temat ten nadal wzbudzał wiele emocji w amerykańskim społeczeństwie. Włączenie wątku aborcyjnego do popularnego filmu było ryzykowne, a scenarzystka filmu Eleonor Bergstein w wywiadzie udzielonym magazynowi "VICE" wyznała, że amerykański sponsor "Dirty Dancing" naciskał na studio, aby temat aborcji zniknął z filmu. Scenarzystka nie tylko upewniła się, że aborcja Penny pozostanie kluczowym punktem fabuły, ale także realistycznie przedstawiła niebezpieczeństwa związane z nielegalnymi zabiegami. "Bardzo wyraźnie zaznaczyłam, że pokażemy to mało subtelnie, dlatego w filmie widzimy odniesienia do brudnych noży, składanego stołu, słyszymy krzyk Penny w korytarzu" — powiedziała. "Miałam na planie lekarza, aby upewnić się, że opis nielegalnej aborcji jest właściwy".
W 2022 r. "Dirty Dancing" nabiera nowego znaczenia

Bergstein starała się przypomnieć amerykańskim kobietom, jak wyglądała rzeczywistość, w której dostęp do aborcji nie był legalny. Rzeczywistość, w której na zabieg trzeba było mieć pieniądze, a i tak nie miało się pewności co do tego, że zostanie on przeprowadzony w bezpiecznych warunkach.

Kronikarz56

Uważam, że wątek aborcji jest bardzo dobrze ukazany w tym filmie i bardzo ciekawie zarazem. Jestem zdania, iż to naprawdę nowatorski sposób ukazania tego wątku, a przy okazji jeszcze nie jest on ukazany jako coś złego, a raczej coś, czego nie zawsze da się uniknąć i nie należy tego problemu ani demonizować, ani tym bardziej zakazywać. Jak to dobrze, że twórcy filmu odważyli się powiedzieć wszystko wprost i powiedzieć, że całkowicie popierają kobiety przeprowadzające taki zabieg z powodów trudnej sytuacji dla siebie. Jestem zdania, że należy o tym mówić wprost, a nie udawać, że tego nie ma i nie potępiać takie kobiety, tylko spróbować je zrozumieć. Bo jakoś łatwo przychodzi tzw. wielkim tego świata potępianie.