Forum serialu Zorro

ZORINA13

Wilmer Valderrama zagra nową wersję Zorro w serialu telewizyjnym, nad którego przygotowaniem pracuje firma Disney Branded Television zajmująca się produkcją treści dla dzieci i nastolatków szykowanych dla platformy Disney+ oraz stacji Disney Channel, Disney Junior i Disney XD.

Serial będzie nową wersją kultowego klasyka produkowanego przez Disneya w latach 1957-1961. Akcja nowej wersji zostanie osadzona podobnie jak w przypadku oryginału w pierwszej połowie XIX wieku w Pueblo de Los Angeles, ale twórcy zapewniają, że historia zostanie opowiedziana w stylu nowoczesnej telenoweli z uwspółcześnionymi postaciami oraz relacjami, które będą kontrastowały z akcją, dramatem i humorem oryginału. Jako Don Diego, mężczyzna kryjący się pod maską Zorro, w serialu wystąpi wspomniany Wilmer Valderrama znany między innymi z serialu „Różowe lata siedemdziesiąte”.

Jako producent nad serialem będzie czuwał Gary Marsh, były prezes kanału Disney Channel, który od 2020 roku pełni funkcję szefa produkcji w Disney Branded TV. W poprzednich latach Marsh nadzorował, a także miał swój udział przy opracowywaniu takich franczyz jak „High School Musical”, „Hannah Montana” czy „Lizzie McGuire”. W tworzenie serialu zaangażowany będzie także John Gertz, producent obydwu kinowych produkcji o przygodach Zorro, w których wystąpił Antonio Banderas.

Kronikarz56

Z tego opisu wynika, że już mi się to dzieło nie podoba. Nakręcić Zorro w formie telenoweli i dodatkowo jeszcze ma to wszystko być dopasowane do współczesnego widza? Co za pierdoły. Czy oni naprawdę nie umieją niczego uszanować? Zepsuli Anię z Zielonego Wzgórza, Heidi i wiele innych super dzieł, a teraz pora na naszego ukochanego Zorro. To po prostu się nie mieści w głowie.

ZORINA13

Aktor przystojny, niczego sobie, ale kolejna telenowela o Zorro ?
Zobaczymy, jak to wyjdzie, ale jestem pełna najgorszych przeczuć.

Kronikarz56

Nie wiem jak Ty, ale ja zdecydowanie nie zamierzam tego nawet oglądać. Jakoś nie bardzo lubię telenowele. Poza tym coś mi mówi, że nawet nie będziemy mieli okazji go obejrzeć, bo wyemitują go na jakimś kanale niedostępnym dla nas.

ZORINA13

Julia Kamińska i Anna Czartoryjska zagrały razem w musicalu Zorro.

Kronikarz56

To bardzo ciekawe. Dwie piękne aktorki zagrały w musicalowej wersji przygód Zorro? Jestem pod wrażeniem. Szkoda, że nie mamy możliwości zobaczyć tego na ekranie.

ZORINA13

Człowiek w czarnej masce. Kultowa postać, kultowa książka, kultowe filmy, kultowe seriale. Bohater ze szpadą i ujmującym uśmiechem. Znakomity szermierz sprytny jak lis.
Przystojny i szarmancki wobec kobiet. Lojalny wobec przyjaciół. Surowy wobec wrogów. Pełen poczucia humoru, dobry, sprawiedliwy i nieulękniony. Bohater naszego dzieciństwa i jedna z tych postaci, które tworzą kulturę popularną. Wciąż w niej obecny i wciąż nieodparcie atrakcyjny. Czy z twarzą Douglasa Fairbanksa, Alaina Delona, Guya Williamsa czy wreszcie Antonio Banderasa – nie przestaje nas fascynować i bawić. Teraz pojawia się w kolejnej odsłonie swego niezwykłego życiorysu.

Na deskach Teatru Komedia w musicalu „Zorro“. W fascynującym i porywającym widowisku z muzyką Gipsy Kings – królów Rumba Catalana, czyli popowej odmiany tradycyjnego flamenco.

Miłość, przyjaźń i poświęcenie. Zdrada i odwaga. Wolność i kajdany. Śmiech i wzruszenie.
Płaszcz i szpada – muzyka i emocje. Wielka miłość. I znakomita zabawa.

Takiego widowiska jeszcze Państwo nie widzieli.

Szalone rytmy flamenco zarażające energią muzyki i tańca. Zapierające dech walki szermiercze i dynamiczne popisy taneczne. Szaleńcze ucieczki i pogonie. Miłosne duety i niezwykłe zbiorowe układy choreograficzne. Poczucie humoru i szczere wzruszenia.
28 osób na scenie. Parada stylowych, wielobarwnych kostiumów, fascynujący cygański tabor i prawdziwe kalifornijskie pueblo.

W rolach głównych:
Anna Czartoryska /Monika Mielnik
Marcin Januszkiewicz / Daniel Chodyna
Julia Kamińska /Marta Florek

Kronikarz56

Ech, im więcej o tym czytam, tym bardziej chciałbym móc obejrzeć na żywo takie przedstawienie. Jaka szkoda, że nie mamy chwilowo takiej możliwości.

ZORINA13

Zorro" - reż. Jacek Bończyk - Teatr Rozrywki w Chorzowie

Ma sto lat, ale nigdy się nie zestarzała. Legenda o Zorro, bo o niej mowa, powraca i znów rozpala wyobraźnię młodych i żądnych wrażeń widzów. I to na deskach Teatru Rozrywki. Tym razem chorzowska scena nie zdecydowała się na realizację west endowskiego musicalu, ale postawiła na autorską koncepcję Jacka Bończyka, reżysera i dyrektora artystycznego teatru.

XIX wiek. Słoneczna Kalifornia rządzona przez Hiszpanów. Do tej pory miodem i mlekiem płynąca kraina przemieniła się w miejsce wyzysku mieszkańców dręczonych przez zachłannego komendanta miasta, Monastario i jego żołdaków sciągających nie tylko nadmierne podatki, rekwirujących zboże, ale i przejmujących ziemię z rąk prawowitych właścicieli. Sytuacja zmienia się, gdy do Los Angeles wraca młody Diego de la Vega, który postanawia przeciwstawić się żądnemu władzy Monastario i przywrócić dawny porządek... Przywdziewa znalezioną w stajni maskę i rozpoczyna walkę ze złem, stając się obrońcą uciśnionych... Tak narodziła się legenda o Zorro. Historia ta, zmyślona w 1919 roku przez pisarza Johnstona McCulley'a (powieść „The Curse of Capistrano"), choć oparta na opowieści o kalifornijskim banicie Joaquínie Muriecie, doczekała się wielu ekranizacji filmowych. Najpopularniejszą z nich jest film „Maska Zorro" z 1998 r. w reż. Martina Campbella, z Antonio Banderasem (Alejandro Murrieta), Anthony Hopkinsem (Don Diego de la Vega) i Catherine Zeta-Jones (Elena) w rolach głównych. Powstał też kolumbijsko-amerykański serial przygodowy, będący jedną z najkosztowniejszych telenowel w całej Ameryce Łacińskiej (2007 r.). Teraz po tą popularną opowieść sięgnął Teatr Rozrywki w Chorzowie.

„Zorro" w reż. Jacka Bończyka to dobrze skrojony musical familijny gwarantujący rozrywkę dla całej rodziny. To też pierwsza w tym sezonie produkcja przygotowana na chorzowskiej scenie pod zarządem nowej dyrekcji. Libretto nawiązuje co prawda do dobrze znanej historii, ale opowieść o Zorro zostało twórczo przetworzona. Treść jest klarowna, a akcja prowadzona dynamicznie. Miłe dla ucha i zapadające w pamięci piosenki, przykuwająca uwagę scenografia (schody z XIX-wiecznych hacjend), barwne kostiumy stworzone przez Annę Sekułę i przede wszystkim zróżnicowani bohaterowie – to czyni musical atrakcyjnym dla wymagającego młodego widza.

Musical trwa dwie godziny i jest dedykowany najmłodszym widzom. Reżyser zadbał o podtrzymanie uwagi małych teatromanów wprowadzając postać Dionizego (Kamil Franczak), opowiadacza, tudzież łapacza, bajek nawiązującego kontakt z publicznością i wchodzącego z nią w interakcje. W libretto wpisano także inne postaci skupiające atencję najmłodszych. Są to konie Tornado (Kamil Baron) i Wichurka (Aleksandra Dyjas). Strzałem w dziesiątkę jest zwłaszcza nieco niesforny Tornado, który od razu zdobywa sympatię widzów. Jest też charakterystyczny woźnica/osioł. I choć to postać epizodyczna, drugoplanowa, została tak wykreowana, że nie pozwala o sobie zapomnieć.
W postać tytułowego Zorro wcielił się Maciej Kulmacz, młody aktor, który dołączył do zespołu Teatru Rozrywki we wrześniu tego roku. Natomiast rolę Bernarda, jego wiernego pomocnika gra Hubert Waljewski, znany z fenomenalnej kreacji Zygmunt II Augusta w spektaklu „Stańczyk. Musical" J. Czaplińskiego. I w tym musicalu pokazuje klasę.

Kronikarz56

Kurczę, z jaką wielką przyjemnością bym ten spektakl obejrzał. A do tego jeszcze okazuje się, że Bernardo zagrał w nim mój imiennik. Jednak Huberty potrafią być dobrymi aktorami Very Happy

ZORINA13

Owszem, to ciekawe.

Kronikarz56

Niesamowicie ciekawie. Z wielką przyjemnością bym sobie ten spektakl obejrzał.

ZORINA13

Wszędzie tam, gdzie zło próbuje zatriumfować nad dobrem, pojawia się nie wiadomo skąd Zorro. Zamaskowany mściciel, który walczy w imieniu biednych i pokrzywdzonych ludzi.

Jego tajemnicza postać w czarnej masce i pelerynie budzi postrach wśród niegodziwców. Doskonale wiedzą bowiem, że spotkanie z Zorro oznacza tylko jedno – ich niecne plany legną w gruzach. Zostanie im tylko ośmieszenie i wycięte wprawną szpadą „Z” – znak rozpoznawczy naszego tajemniczego bohatera. Szybki jak wiatr dzięki wspaniałemu wierzchowcowi o imieniu Tornado, przebiegły jak lis, którego imię przybrał, Zorro pozostaje niepokonany i nieuchwytny dla swoich wrogów. Kim jednak jest tajemniczy bohater? Czyją twarz osłania czarna maska? To najpilniej strzeżona tajemnica…

Wspaniałe kostiumy, efektowne sceny walki na szpady, pułapki i pościgi – wszystko to składa się na zrealizowany z wielkim rozmachem spektakl.

Kronikarz56

Można powiedzieć, że dopóki na tym świecie będzie zło próbowało panować, ludzie będą potrzebowali bohatera, który będzie z niegodziwcami walczyć i nie zostawi w potrzebie pokrzywdzonych. A że chyba na zawsze zło będzie na tym świecie istnieć, to zawsze będzie nam potrzebny taki Zorro, a historie o nim będą zdecydowanie zachwycać ludzi i inspirować kolejnych artystów do tworzenia kolejnych wersji przygód mściciela w masce.

ZORINA13

Zawsze będzie potrzebny.