Forum serialu Zorro

ZORINA13

Pollyanna – tytuł klasycznej powieści dla dziewcząt autorstwa Eleanor H. Porter oraz imię jej głównej bohaterki. Jest to historia jedenastoletniej dziewczynki, która po śmierci ojca zostaje odesłana, by mieszkać z surową i despotyczną ciotką. Pogodna i radosna dziewczynka jednak stopniowo to zmienia. Wikipedia

Kronikarz56

Mam ogromną słabość do tej powieści. Jest bardzo ciepła, przyjemna i urocza. Do tego pokazuje, jak ogromna jest moc radości i dobroci. Tylko szkoda, że "POLLYANNA DORASTA" już chwilami trąca telenowelą, co sama słusznie zauważyłaś podczas naszej rozmowy Smile

Pollyanna Whittier i Jimmy Bean w mojej ulubionej adaptacji książki, wersji z 2003 roku. Widać po nich, że nie jest to tylko zwykła przyjaźń. Albo po prostu ja dokonuję nadinterpretacji Smile

ZORINA13

Bardzo fajne dzieci, taka naturalna sympatia między nimi.
Faktycznie, ta druga książka Pollyanna ,dorasta, trąciła nieco telenowelą.
Ten cudownie odnaleziony po latach siostrzeniec i dziwne nieporozumienia miłosne.

Kronikarz56

Właśnie. W wersji Disneya, która jest taka słynna, nie zdołali tego zachować. Jimmy w tej wersji jest młodszy od Pollyanny, do tego ona jest początkowo chamska do niego i to właściwie bez powodu. Nie ma tej chemii między nimi. A tutaj jest tak, jak w książce - oboje są w tym samym wieku, od razu jest między nimi sympatia i bliskie relacje, szybko pojawia się przyjaźń, a nawet coś więcej. A to zdjęcie mówi samo za siebie. Mówiłaś o mowie ciała, która mówi więcej niż tysiąc słów. Sądzę, że tutaj mamy tego dowód Smile

Niestety, "POLLYANNA DORASTA" za dużo zawiera w sobie z telenoweli. Widać, że autorce zaczynało brakować dobrych pomysłów i wymyślała nie wiadomo co. Ale fajnie było zobaczyć, że Jimmy i Pollyanna się pokochali i pobrali.

ZORINA13

Kronikarz56

Cieszę się, że odnalazłem tę wersję. Jest moim zdaniem po prostu piękna i idealnie oddaje klimat książki. Poza tym Pollyanna taka słodka i zarazem uśmiechnięta. Trudno jej nie uwielbiać. Jest taka sama jak powieść - po prostu cudowna. Pamiętam, jak czytałem książkę pierwszy raz i byłem nią niesamowicie zachwycony.

ZORINA13

Mills otrzymała specjalnego Oscara za rolę w filmie "Pollyanna". Aktorka uhonorowana została za "najwybitniejszy młodociany występ roku". Był to ostatni specjalny Oscar w historii przyznany w takiej kategorii. Przebywająca w szkole w Londynie Mills nie mogła osobiście uczestniczyć w ceremonii rozdania Oscarów. W jej imieniu statuetkę z rąk Shirley Temple odebrała Annette Funicello.

Kronikarz56

To bardzo ciekawe, tego nie wiedziałem. Chociaż muszę powiedzieć, iż wersja Disneya jest najsłabszą wersją adaptacji "POLLYANNY", to jednak uważam, że Miles gra bardzo dobrze, po prostu scenariusz filmu w kilku momentach mocno zawodzi i po prostu nawet najlepsza aktorka tego nie może poprawić. Prócz tego jeszcze skupili się w tej adaptacji na ciotce Polly i walce z nią i jej pomysłami, a za mało na samej Pollyannie. Dodatkowo Miles, chociaż to dobra aktorka i w innych filmach Disneya bardzo dobrze sobie radziła, tutaj nie przypadła mi do gustu. Nie jest zła, ale... To nie jest Pollyanna, którą znam z książki i którą uwielbiam. Nie ma tego uroku, co innego aktorki grające tą rolę. Poza tym wizualnie nie pasuje mi do roli Pollyanny. Jest za koścista na twarzy, za wysoka i w niektórych scenach jako Pollyanna jest bardzo chamska i nieprzyjemna do Jimmy'ego, co moim zdaniem kłóci się z jej wizerunkiem z książki.

ZORINA13

Pollyanna
Pod koniec lat 80., kiedy Mills przebywała w Stanach, gdzie kręciła serial telewizyjny "Good Morning, Miss Bliss", Oscar został skradziony z jej londyńskiego domu. Mills opowiedziała o tym niedawno w podcaście portalu "The Hollywood Reporter
Prezydent Akademii Filmowej David Rubin zaskoczył niespodziewającą się niczego Mills i wręczył jej replikę skradzionej statuetki.

Kronikarz56

A zatem tak wygląda Disneyowska Pollyanna? Całkiem uroczo i sympatycznie. Moim zdaniem naprawdę bardzo dobra z niej była aktorka, ale uważam, że jako Pollyanna po prostu nie zdała egzaminu i nie dlatego, że źle gra. Po prostu scenariusz w kilku miejscach naprawdę mocno kulał.

ZORINA13

Hayley Mills, właśc.: Hayley Catherine Rose Vivien Mills (ur. 18 kwietnia 1946 w Londynie) - anglo-amerykańska aktorka, córka aktora Johna Millsa i dramatopisarki Mary Hayley Bell. Jest jedną z najbardziej znanych dziecięcych gwiazdek w historii kina. Hayley na planie The Family Way poznała 53-letniego Roya Boultinga, starszego od niej o 33 lata, którego poślubiła. Mają syna, Crispiana Millsa, wokalistę i lidera zespołu Kula Shaker. Ma też drugiego syna, Jasona, ze związku z brytyjskim aktorem Leigh Lawsonem. Grywa do dnia dzisiejszego, nie odnosząc już jednak takich sukcesów, jak w przeszłości. Jest wegetarianką.

Spośród jej kilkudziesięciu filmów, najbardziej znane są:

1960 - Pollyanna
1961 - Rodzice, miejcie się na baczności
1962 - Dzieci kapitana Granta

Kronikarz56

Warto zauważyć, że wszystkie te trzy filmy, które zostały wymienione, to są produkcje Walta Disneya. I nasza dziecięca aktorka miała możliwość popisać się i pokazać swój talent. Ale niestety, moim zdaniem jest najgorszą filmową Pollyanną. Nawet Mary Pickword lepiej wypadła w swojej niemej wersji adaptacji powieści Eleanor Hodgman Porter. Nie czułem, że to jest lubiana przeze mnie Pollyanna. Doceniam jej kreację, ale zdecydowanie nie jest to Pollyanna tak uwielbiana przeze mnie w książce.

To jest prawdziwa Pollyanna, chyba żywcem z książki wydobyta.

I to jest Pollyanna. Co prawda ruda, ale zawsze niezwykle urocza i niemalże taka sama jak z książki.

ZORINA13

Ta ruda dziewczynka bardziej mi przypomina Anie Shirley niż Pollyanne.

Kronikarz56

Tak, to prawda. Ale wersja "POLLYANNY" z nią jest po prostu urocza. Czuje się tu klimat książki, a do tego jest to idealna produkcja na poprawę humoru np. w smutny wieczór. Pollyanna tutaj jest po prostu urocza. Chociaż przyznaję, że trochę bardziej mi się podoba ta wersja z lat 70, nakręcona przez BBC. Jest wierniejsza książce, a Pollyanna jest jakby żywcem z książki wydobyta. Chociaż... Nie, nie bardziej. Obie równie mi się podobają. Chociaż zgadzam się, że ruda Pollyanna za mocno przypomina Anię Shirley z wyglądu. Ale z charakteru to Pollyanna Smile

ZORINA13

Pollyanna dorasta
Dalsze losy Pollyanny, dziewczynki, której pogoda ducha, radość życia i niezwykła umiejętność dostrzegania we wszystkim dobrych stron stanowią prawdziwy balsam dla otaczających ją ludzi. Mijają lata i Pollyanna z pogodnego dziecka zmienia się w uroczą dziewczynę. Jednocześnie musi radzić sobie z problemami, które niesie los. Niesie on jednak również niespodzianki, a największą z nich okazuje się miłość...