Forum serialu Zorro

ZORINA13

Może koleżanka miała rację, że Monastario ma na niego pełno haków ?
Bo po co się z takim zadaje ?

Kronikarz56

Właśnie. Normalnie raczej Pinia by się nie zadawał z Monastario. Za bardzo by się bał, że Monastario narobi sobie problemów i pociągnie go ze sobą na dno. I jako ostrożny człowiek, bo jak wiemy, jest bardzo ostrożny, raczej by się wzbraniał przed współpracą z kimś takim. Musiał zatem nasz drogi kapitanek coś na niego mieć, aby go zmusić do współpracy.

Kronikarz56

PINIA: Enrique, powinieneś nieco przystopować z tym swoim jawnym popieraniem Putina.
MONASTARIO: Bardzo dziękuję ci za radę. Jesteś zwolniony.
PINIA: Słucham?
MONASTARIO: Mój intelekt i władza absolutna, to wszystko, czego mi potrzeba do szczęścia.
GARCIA: Niech nam żyje kapitan Monastario!
MONASTARIO: Poza wzdychaniem poddanych, od tego mam tego tu grubasa.
GARCIA: Niech żyje ciepła, bezpieczna posadka!
PINIA: Mimo wszystko lepiej czasem przystopować. To bardzo rozsądne.
MONASTARIO: Uważasz, że nie jestem rozsądny? Garcia, czy ja jestem rozsądny, czy nie?
GARCIA: Kapitanie, jest pan najlepszy.
MONASTARIO: Dziękuję. Tylko wiesz, sam się podlizać sobie nie umiem. Od tego mam ciebie.

ZORINA13

Wcześnie rano korytarzem
Niczym sprytny chiński szpieg
Z neseserem w czarnym płaszczu
Po cichutku skrada się
Beznamiętnie już roztacza
Groźny Bazyliszka wzrok
Przerażeni za biurkami
Śledzą każdy jego krok
Dziś od rana jest przemiły
Wszyscy czują zapach krwi
Nieustannie od dziesiątej
Obserwują jego drzwi
Telefony ciągle dzwonią
W gabinecie słychać młyn
Sekretarki już donoszą
Na odprawie będzie dym
Nie nie nie nienawidzę szefa
Na bankiecie przy kieliszku
Niczym ojciec druh i brat
Gdy do błędu się nie przyznasz
Bezlitosny jest jak kat
Nienawidzisz jego gestów
Gdy szyderczo śmieje się
I uprzejmie przy kolegach
Jak codziennie zbeszta cię
Gdy się śmieje tłum lizusów
Znowu cieszy się wraz z nim
Gdy jest smutny to smutasy
Wśród usłużnych wiodą prym
Nieomylny bo pomylić się
Najwyżej możesz ty
Szef ma rację ty na zawsze
Zapamiętaj gdzie są drzwi
Nie nie nie nienawidzę szefa
Utwór: Big Cyc

To są pewnie myśli Licenciado Piña

Kronikarz56

He he he. Bardzo ciekawe myśli ma Pinia. Zapewne jeszcze lubi tę piosenkę "Zastrzeliłem Szeryfa, ale oszczędziłem zastępcę" Very Happy

ZORINA13

-Jeśli Monastario i mnie podsłuchuje Pegasusem ? I wie co robię w sypialni. Strach się bać.

Kronikarz56

DIEGO: Kto pojedzie kupić bawełnę?
MONASTARIO: Pinia, on tylko się na tym zna.
PINIA: Dobrze, ale mam propozycję. Odstąpcie mi ten interes i ja wam dam pięć... No, dziesięć tysięcy odstępnego. Niech stracę.
DIEGO: Świnia.
MONASTARIO: Diego, on to robi z przyjaźni.
DIEGO: Tak, tak. Z przyjaźni.
PINIA: A tak, bo jak ja stracę, to co?
MONASTARIO: Dlatego sporządzam w tym celu umowę.
DIEGO: Ale niech on da pokrycie. Bo kupi za nasze pieniądze i powie, że kupił dla siebie.
PINIA: Słyszałeś? A moja przyjaźń to co? Pies?
DIEGO: Twoja przyjaźń to dobry weksel, ale w interesie weksle to za mało.
PINIA: A jaką ja mam pewność, że wy mnie nie wykolegujecie ze spółki?
DIEGO: Świnia!
MONASTARIO: Dobrze, spokojnie. Nie mamy czasy na kłótnie. Pinia jedzie, kupuje towar i nim handlujemy.
PINIA: Dobra, ale robimy tak. Ja pojadę, a potem zrobię wam rachunek strat, jakie poniosłem w czasie tej wyprawy.
DIEGO: A to świnia.
PINIA: Enrique, on już mi trzy razy powiedział "Świnia". A ja ci raz powiem "Głupi". Ty pamiętaj, że mamy robić razem nie romans, nie małżeństwo, nie interes.
DIEGO: Dobra, nieważne. Jedź, tylko nas nie okpij.
PINIA: Tak. Ciebie by kto okpił?
DIEGO: Ty jesteś dobry chłop, ale cię czuć na milę szachrajem.
PINIA: Kogo, mnie? Enrique, co on gada?
MONASTARIO: A może nie jesteś szachraj, co?
PINIA: Może i jestem, ale wasz szachraj. I to się liczy.

ZORINA13

Widzę nawiązanie do Ziemi Obiecanej.
Od kiedy to Diego przyjaźni się z Pinią i Monastario ?

Kronikarz56

He he he. No, nie wiem, od kiedy. Ale w zasadzie może przyjaźń to jedno, a interesy to drugie. Można kogoś nie lubić, ale robić z nim interesy dające zyski każdej ze stron Very Happy

MONASTARIO: Jestem pewien, że Don Diego to Zorro. Wszystkie poszlaki na to wskazują.
PINIA: Gdyby Garcia to powiedział, uznałbyś, że to czcze domysły.
MONASTARIO: Gdyby Garcia to mówił, to byłyby czcze domysły.

ZORINA13

-A jak Monastario odtajni dokumenty z IPN i ludzie się dowiedzą, że współpracowałem z SB. I że mój pseudonim to Bolek. I nie jestem żadnym bohaterem walki z komuną ?

Kronikarz56

PINIA: Enrique, sprawa jest poważna. Z powodu inflacji musimy zacisnąć zęby.
MONASTARIO: To sobie zaciskaj. Co mnie do tego? Ja nie wydaję wiele na siebie.
PINIA: Ty nie, ale twoja żona tak.
MONASTARIO: No tak, racja. Trzeba jej to będzie oznajmić, że nie dostanie chwilowo nowych kiecek z Mediolanu.
PINIA: Mam iść z tobą?
MONASTARIO: Jeszcze czego! Jestem mężczyzną i stawię tej sprawie czoła po męsku.
PINIA: Życzę szczęścia. Przyda ci się.
(Monastario wchodzi do pokoju żony. Słychać wrzaski kobiece, dźwięk tłuczonej porcelany i wychodzi Monastario z podbitym okiem)
PINIA: I co? I jak poszło?
MONASTARIO: No cóż... Przyjęła to... Dosyć spokojnie.
PINIA: I dlatego ja się nie zamierzam żenić.

ZORINA13

To od czasów walki Tysona i Gołoty najbardziej nierówna walka, jaką widziałam.
Biedny kapitan.

Kronikarz56

MONASTARIO: Pinia, słyszysz tłumaczenia tego nędznego cwaniaczka? Po prostu śmiać mi się chce, kiedy go słucham. Już sam akcent zdradza, że to cwaniaczek i matacz.
PINIA: Skąd możesz to wiedzieć?
MONASTARIO: Po akcencie poznasz człowieka. Tutaj słychać typowy dla Barcelony akcent matacza. Zresztą wszyscy mieszkańcy Barcelony to matacze.
PINIA: Wybacz, przyjacielu, ale ja też jestem z Barcelony.
MONASTARIO: Przepraszam, ale sam powiedz, czy ja nie mam racji? Ty też jesteś tego dowodem.
PINIA: Ja?
MONASTARIO: A tak. Bo wiesz, na aniołka to ty mi, niestety, nie wyglądasz.
PINIA: Odezwał się ten, który wygląda.

ZORINA13

Fajne nawiązanie do Pigmaliona i Janosika.

ZORINA13

Tomas Piña: :(wskazując posłane osobne łóżko)A to dla kogo?
Inez ”: Dla ciebie. Tu będziesz spał.
Tomas Piña: : Ja? Dlaczego?
Inez ”: Bo teraz ja tu rządzę.

Opis: rozmowa w noc poślubną-