Forum serialu Zorro

Kronikarz56 · Wysłany: Pią 3:36, 19 Mar 2021 Temat postu:

Rozumiem. To dobrze, że wszystko dobrze się skończyło. Ale szczerze mówiąc... Nie sądzisz, że fabuła tego odcinka przypomina za bardzo typową komedię romantyczną?

ZORINA13 · Wysłany: Pią 10:11, 19 Mar 2021 Temat postu: Doktor Quinn

No może trochę.
U niektórych Doktor Quinn wywołuję pewnie szydercze uśmieszki ,bo to dość stary serial i takiej dawki sentymentalizmu nie wytrzyma żaden cynik.
Może właśnie dzisiaj w czasach pandemii prostolinijna terapia idealizmem ,dobrem i miłością jest widzom potrzebna.
W serialach medycznych trudno o naprawdę charyzmatyczną bohaterkę. Lekarki zwykle sekundują energicznym przystojniakom ,choć czasem się emancypują i zgarniają czas ekranowy na siebie. Nie wiem, czy któraś dorówna pamiętnej doktor Quinn.
Kiedy wykształcona i pochodząca z zamożnej rodziny Michealia przybywa z Bostonu do Colorado Springs ,miejscowa ludność spodziewa się mężczyzny ,czyli doktora Mike. Lekarka z czasem udowadnia swoje kompetencje.
Walczy nie tylko o zdrowie mieszkańców ,ale też o prawa Indian i niesie kaganek oświaty ,próbując założyć bibliotekę publiczną. Stawia czoła rasistom.

Kronikarz56 · Wysłany: Sob 0:07, 20 Mar 2021 Temat postu:

He he he. Doktor House i doktor Quinn. Świetny byłby z nich duet. Jestem pewien, że w pokonaliby wspólnie koronawirusa, a w przerwach walki z pandemią by sobie nawzajem zadziornie dogryzali.

ZORINA13 · Wysłany: Sob 9:38, 20 Mar 2021 Temat postu: Doktor Quinn

Moją ulubioną parą w serialu byli Matthew Cooper i Emma Morrison.
Młody szeryf zakochał się w prostytutce z saloonu ,szkoda ,że im nie wyszło i dziewczyna wyjechała.

Kronikarz56 · Wysłany: Nie 3:42, 21 Mar 2021 Temat postu:

Rzeczywiście, wielka szkoda, że nie wyszło im. Uroczo tutaj wyglądają na tym zdjęciu.

ZORINA13 · Wysłany: Nie 10:08, 21 Mar 2021 Temat postu: Doktor Quinn

Rząd zleca otwarcie szkoły dla indiańskich dzieci. Michaela i pastor Johnson uważają, że to dobry pomysł. Tańcząca Chmura ma inne zdanie na ten temat. Plemię postrzega naukę w szkole jako zamach na indiańską tożsamość. Sully, jako pełnomocnik do spraw Indian, jest między młotem a kowadłem.
Doktor Quinn - Odcinek 94

Kronikarz56 · Wysłany: Nie 23:49, 21 Mar 2021 Temat postu:

Całkiem ciekawie brzmi ten odcinek. Jestem ciekaw, jak to się skończyło.

ZORINA13 · Wysłany: Pon 10:24, 22 Mar 2021 Temat postu: Doktor Quinn

Pastor w końcu zmądrzał i zrozumiał ,że nie powinien nikomu narzucać swojego boga. Że wierzenia indiańskie nie są gorsze ,tylko trochę inaczej tłumaczą to samo.

Kronikarz56 · Wysłany: Wto 0:22, 23 Mar 2021 Temat postu:

To bardzo ciekawe zakończenie i jak na mój gust, dające bardzo mocno do myślenia. Takie filmy powinno się teraz kręcić. Zwłaszcza teraz, kiedy mamy, propagowaną przez pewnych polityków, nachalną pochwałę Kościoła i głoszone przez niego nauki.

ZORINA13 · Wysłany: Wto 10:17, 23 Mar 2021 Temat postu: Doktor Quinn

Kronikarz56 · Wysłany: Śro 0:27, 24 Mar 2021 Temat postu:

Słabo już pamiętam ten serial, ale z chęcią bym go jeszcze raz obejrzał. Naprawdę wartościowa produkcja i szkoda, że dzisiaj już nie emitują tego serialu.

ZORINA13 · Wysłany: Śro 10:23, 24 Mar 2021 Temat postu: Doktor Quinn

Od jakiegoś czasu w Colorado Springs przebywa obcy, który podaje się za Andrew Straussa, autora i ilustratora książek przyrodniczych. Ale dopiero teraz Mike rozpoznaje w nim swego byłego narzeczonego Davida Lewisa. Przeżywa szok, bowiem sądziła, że David zginął na wojnie.

Doktor Quinn - Odcinek 27 (Sezon 2)

Kronikarz56 · Wysłany: Czw 3:26, 25 Mar 2021 Temat postu:

Niech zgadnę. Były narzeczony namieszał mocno w życiu pani doktor, która była wtedy związana z Sullym i darzyła go już miłością? Ale teraz zwątpiła lekko w swe uczucia z powodu pojawienia się dawnego ukochanego? Ale ostatecznie i tak wybrała Sully'ego?

ZORINA13 · Wysłany: Czw 8:45, 25 Mar 2021 Temat postu: Doktor Quinn

Tak. Dobrze ,że wybrała Sal lego ,bo za często w filmach i serialach wraca się do pierwszej miłości. A nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki.

Kronikarz56 · Wysłany: Czw 16:02, 25 Mar 2021 Temat postu:

To prawda. Chyba z podobnego założenia wychodzili twórcy Disneya, tworząc dalsze losy Pocahontas. Tylko, że tam wyszło to kiepsko i mało ciekawie, uzasadnienie też beznadziejne. Tutaj, z tego, co mi opowiadasz, wyszło naprawdę sensownie.