Forum serialu Zorro

Kronikarz56

Początkowo właśnie im kibicowałem, uważając, że idealnie do siebie pasują. Po bliższym poznaniu jednak dochodzę do wniosku, że oboje nie pasowali do siebie. Ona chyba chciała przeć do przodu, próbować co chwila czegoś nowego, a on wolał pozostać tam, gdzie jest, bo jego życie takie, jakie wiedzie, bardzo mu pasuje i nie chce je zmieniać. Żadna z tych dróg nie jest zła. Po prostu obie nie pasują do siebie.

ZORINA13

Na szczęście pozostali dobrymi przyjaciółmi.

Kronikarz56

Nie inaczej, na szczęście zostali przyjaciółmi, choć trochę szkoda takiej ładnej pary. A propos pary... Moim zdaniem powinniśmy omówić tutaj chyba jedną z najpiękniejszych par na ekranie, która przy okazji była w tym samym serialu główną parą miłosną.

ZORINA13

Kronikarz56

Jane Seymour i Joe Lando jako Michaela Quinn i Byron Sully - para z serialu "DOKTOR QUINN", para zakochanych, od końca III sezonu małżonkowie. Pierwsza kobieta lekarz w tej okolicy oraz traper stroniący nieco od ludzi, ale kochający zwierzęta i przyrodę, przyjaciel Indian. Pozornie osoby z dwóch różnych światów. I w zasadzie tak było... na początku.

Ona to lekarka, doktor medycyny, najmłodsza z pięciu córek doktora Josepha Quinna i jego żony Elizabeth. Ulubienica matki, która spodziewała się po niej więcej niż po innych. Liczyła, że córka szybko wyjdzie za mąż i założy rodzinę, jak jej siostry. Michaela, nazywana pieszczotliwie Mike, miała jednak inne plany. Miała narzeczonego Davida, ale gdy ten zaginął podczas wojny secesyjnej, a potem został uznany za zmarłego, postanowiła nigdy nie wyjść za mąż. Wykształciła się na lekarza i wyjechała po śmierci ojca jako lekarz do miasteczka Colorado Springs. Początkowo nie była tak dobrze traktowana z powodu swojej płci oraz nowocześniejszych metod leczenia, nieznanych w tych stronach. Z czasem mieszkańcy przekonali się do niej, choć dla wielu pozostała nadal dziwaczką i pyskatą feministką. Zamieszkała po przybyciu w domu pani Cooper, a gdy ta zmarła na wskutek ukąszenia grzechotnika, Mike wzięła jej dzieci pod opiekę, o co kobieta poprosiła ją przed śmiercią. Aby założyć klinikę, musiała wziąć pożyczkę od swojej matki, która początkowo próbowała ją namówić do powrotu do Bostonu, ale ostatecznie dała jej pieniądze. Mike miała silny charakter i wiele odwagi, potrafiła wiele ryzykować dla swoich pacjentów, z czasem zaczęła ich leczyć za pomocą także indiańskich metod, którymi urozmaiciła swoje metody leczenia. Starała się być dobrą matką, ale nie zawsze jej to wychodziło, lecz kochała dzieci szczerze i dlatego ostatecznie zawsze umiała naprawić błędy wychowawcze. Była bardzo zakompleksiona, wiecznie próbowała dowieść wszystkich i sobie, że jest godna bycia lekarzem, próbowała być doskonała na każdym polu i dostawała histerii, gdy jej się to nie udawało i była przykra wtedy wobec bliskich. Z czasem przestało jej zależeć na akceptacji wszystkich wokół siebie i skupiła się jedynie na tym, aby akceptować siebie samą. Zrozumiała też, że nie jest i nie będzie doskonała, co pozwoliło jej być bardziej wyrozumiałą dla siebie i innych. Mimo nowoczesności, do wielu tradycji przywiązywała ogromną wagę, a zwłaszcza do formy zalotów, dlatego miała żal do ukochanego Sully'ego, gdy ten nie chciał zalecać się do niej w stylu panów z Bostonu i wolał to robić po swojemu. Pokochała Byrona Sully'ego, gdy ten wiele razy jej pomagał w trudnych chwilach i podnosił na duchu, ale bywała do niego przykra z powodu swoich kompleksów np. łatwo uwierzyła w to, że Sully kocha inną kobietę lub ma romans z jej przyjaciółką Dorothy, umiała jednak przyznać się do błędu, gdy zrozumiała, że się myliła. Gdy w okresie swoich zaręczyn z Sullym spotkała przypadkiem swojego ex-narzeczonego, Davida, który wcale nie zginął, była rozdarta uczuciowo i nie wiedziała, co ma robić. Ostatecznie wybrała Sully'ego, rozumiejąc, że dawna młodzieńcza miłość minęła i już nigdy nie wróci, gdyż jest przeszłością, a Sully jest jej przyszłością. Z lekką pogardą podchodziła do Indian, z czasem, gdy ich lepiej poznała, zaczęła ich szanować i zaprzyjaźniła się z kilkoma z nich. Była niezależna i nie lubiła mieć nikogo nad sobą. Była zbytnio uzależniona od zdania matki i tego, aby kobieta akceptowała ją taką, jaka ona jest. W wyniku tego pozwalała, aby matka obrażała Sully'ego w jej obecności lub próbowała ją swatać z młodym lekarzem, a nawet na to, aby matka ustalała szczegóły jej ceremonii ślubnej, widząc jednak, jak to rani Sully'ego zdecydowała się w końcu zbuntować i przeprowadziła ceremonię po swojemu. Miała często sprzeczki z siostrą Marjorie, nieco mniejsze z innymi. Jedyną siostrą, z którą nigdy się nie kłóciła była Rebeca. Kochała Sully'ego, ale próbowała go czasami przerobić na dżentelmena z Bostonu, ostatecznie jednak zrezygnowała z tego rozumiejąc, że go kocha takiego, jaki on jest. Wyszła za Sully'ego, z którym nieco przed ślubem przeżyła swój pierwszy raz - miało to miejsce w jaskini, gdy leczyła ukochanego podczas silnego ataku migreny. Urodziła mu córkę Katherine zwaną Kate, która była ich oczkiem w głowie. Z powodu córki zaniedbała nieco swoje przybrane dzieci, jednak dostrzegła to i zaczęła im poświęcać więcej czasu. Zaczęła też współpracować z młodym lekarzem Andrew Cookiem, który z czasem ożenił się z jej przybraną córką Colleen Cooper. Polubiła seks z ukochanym mężem i zmysłową bliskość z nim, odkryła też, że uwielbia przebywać w jego ramionach. Mogła wszystko mu powiedzieć i liczyć na jego zrozumienie lub wsparcie. Gdy Colleen wychodziła za mąż, Mike próbowała jej ustawiać przyszłe życie, ale Sully jej uświadomił, że zachowuje się jak swoja matka i przerażona przestała to robić. Bardzo kochała swoich bliskich, w ich obronie była gotowa zrobić bardzo wiele. Wraz z Sullym angażowała się bardzo w działalność społeczną i wsparcie dla Indian prześladowanych przez rząd, czym narażała się czasami przedstawicielom władzy, mimo to odważnie robiła swoje uważając, że nie może postępować inaczej. Początkowo brakowało jej luksusów życia w mieście, z czasem pokochała prowincję do tego stopnia, że nie chciała wracać do miasta i czuła niechęć do salonowego trybu życia. Jej działalność pomogła jej zyskać szacunek ludzi wokół siebie.

On to traper i poszukiwacz przygód, dawny żołnierz i poszukiwacz złota. W młodości dość szybko stracił rodziców, wychowali go krewni. Jako młodzieniec poszukiwał złota wraz z wiernym przyjacielem Danielem. Ożenił się z Abigail, córką Lorena Braya, wbrew woli jej ojca, który miał dla córki lepszego (jego zdaniem) kandydata. Abigail zmarła jednak podczas porodu wraz z dzieckiem. Sully bardzo to przeżył, a teść znienawidził go za to, obwiniając o wszystko, co się stało. Załamany Sully wstąpił do wojska i walczył w czasie wojny secesyjnej po stronie Północy. Liczył na śmierć, ale przeżył. Podczas walk zabił ważnego człowieka z obozu Południa, dopiero potem odkrył, że nie zagrażał on wcale armii Jankesów i po prostu jego zabicie było na rękę przełożonym Sully'ego. Załamany zdezerterował i wrócił w okolice Colorado Springs, gdzie zaprzyjaźnił się z Indianami z plemienia Czejenów, a zwłaszcza z jednym o imieniu Tańcząca Chmura. Gdy do miasta przybyła Michaela Quinn, Sully z miejsca ją polubił i widząc jej odwagę, zaczął jej pomagać, nawet oddał jej swój dom, aby miała gdzie mieszkać z przybranymi dziećmi. Z czasem oboje zbliżyli się do siebie, a Sully pomógł Mike zaakceptować, że nie jest idealna i nie musi taka być. Pokochał Michaelę, ale nie był w stanie zmienić się dla niej w bostońskiego dżentelmena, na co ona początkowo liczyła. Był gotów na wiele poświęceń, ale nie chciał się zmieniać dla ukochanej, bo uważał, że nie na tym polega miłość. Z czasem oboje pokonali wszelkie przeciwności, jakie ich dzieliły i skupili się na tym, co ich łączy. Nie był agresywny, ale bywał nerwowy, kiedy widział jawną niesprawiedliwość i czasem zbyt emocjonalnie na to reagował. Bywał też zazdrosny o Michaelę i wtedy, choć zwykle nie mówił za dużo o uczuciach, potrafił nawet krzyczeć do Mike o tym, co do niej czuje i co myśli. Początkowo jeszcze długo czuł się źle z miłością do Michaeli, uważając, że to jest zdrada zmarłej żony. Z czasem zrozumiał, że musi iść dalej i poślubił Mike, ale często jeszcze czuł się gorszy w porównaniu z wieloma tzw. dżentelmenami z wyższych sfer, zwłaszcza wtedy, gdy rodzina Mike uważała ich za lepszych od niego. Z czasem przestał jednak zwracać na to uwagę widząc, że jego ukochana żona darzy go prawdziwym uczuciem i nie patrzy na niego tak, jak to robi jej rodzina. Do samego końca angażował się w pomoc Indianom i walczył o ich prawa ze skorumpowanymi lub obojętnymi na ten problem urzędnikami rządowymi i wojskowymi, wchodząc z niektórymi w konflikt np. z generałem Custerem. Podczas jednej wizyty w Waszyngtonie został rozpoznany przez dawnych szefów z wojska i aresztowany pod pretekstem dezercji i skazany na karę śmierci. Z więzienia odbili go jednak Mike z przyjaciółmi, a Sully odkrył, że jego aresztowanie miało na celu ukrycie matactw dawnych przełożonych i ich próby zamordowania prezydenta Granta. Sully uratował życie prezydentowi, za co ten ułaskawił go i mianował przedstawicielem do spraw Indian. Stanowisko to jednak było w dużej mierze jedynie reprezentatywne, gdyż Sully nie był w stanie poprawić całkowicie byt Indian i wchodził w konflikt z ludźmi tworzącymi rezerwaty dla Indian, a zwłaszcza z wojskowymi. W wyniku tego stracił ostatecznie swoje stanowisko, a z czasem, gdy pomógł kilku Indianom w ucieczce z rezerwatu, został skazany na karę śmierci i wyjęty spod prawa. Na szczęście Mike i jego bliscy załatwili dla niego ułaskawienie, powołując się na ocalenie przez niego prezydenta Granta. Dzięki temu Sully mógł powrócić do domu, ale już nigdy więcej nie angażował się w sprawy Indian, skupiając się z Mike na wychowaniu ich córki Katherine zwaną Kate. Prócz tego Sully był przybranym ojcem dla adoptowanych dzieci Michaeli: Matthew, Colleen i Bryana. Z tym pierwszym miewał niekiedy konfliktu na tle ojciec i dorastający syn, ale mimo tego zawsze służył chłopakowi mądrą radą. Dla Bryana też był jak ojciec, pomagał mu zrozumieć wiele spraw np. problemy z okresu dojrzewania lub dawał rady, jak przetrwać ciężki ból z powodu straty kogoś bliskiego. Z czasem zaczął pracować w nowo utworzonym Parku Narodowym Yellowstone. Był honorowym i nieco dumnym człowiekiem, nienawidził obłudy, przemocy i okrucieństwa, zwalczał rasizm i wszelkie dyskryminacje, nie wahał się sięgać po przemoc wtedy, gdy była ona konieczna, choć wolał jej unikać. W obronie bliskich jednak bez trudu potrafił nawet zabić tego, kto zagrał jego ukochanej np. zabił Indianina Jednookiego, gdy ten próbował zgwałcić i zabić Michaelę. Potępiał karę śmierci, ale zaznaczał, że rozerwałby na strzępy każdego, kto skrzywdziłby jego bliskich. Bardzo kochał żonę, którą wprowadzał jeszcze przed ślubem w sferę życia erotycznego, bywał jednak też o nią zazdrosny np. gdy odkrył, iż jego wierny przyjaciel Daniel zakochał się w Mike. Mimo to ich przyjaźń przetrwała. Jego wiernym towarzyszem był Wilk, mieszaniec psa i wilka, który nieraz uratował mu życie w trudnych sytuacjach.

ZORINA13

Bardzo piękna para.
Najważniejsza wydaję się umiejętność zachowania równowagi między wspólnym życiem a uznaniem prawa drugiej osoby do posiadania własnej przestrzeni.

Kronikarz56

Co ciekawe, Jane Seymour i Joe Lando podczas kręcenia serialu mieli romans. Joe poważnie jednak się zakochał, a dla Jane to była bardziej rozrywka po trzecim rozwodzie. A potem związała się z reżyserem serialu, Jamesem Keachem. Mimo to, ona i Joe zostali przyjaciółmi, a nawet po latach zagrali ponownie razem parę w filmie "PERFEKCYJNA PRUDENCE".

ZORINA13

Matthew i Emma.

Kronikarz56

Colleen i Andrew, druga najpiękniejsza para w tym serialu. Warto poświęcić jej osobny opis. Nie sądzisz? A przy okazji... Czy ta scenka Ci czegoś nie przypomina, seniorita? Smile

ZORINA13

Owszem, coś mi przypomina.

Brajan i Sara.

Kronikarz56

Urocza parka. Bryan Cooper i Sarah, nie znam nazwiska. Para z serialu "DOKTOR QUINN". Przeurocze dzieciaki. Opowiemy sobie o nich? A potem o Colleen i Andrew? Bo uważam, że obie pary zasługują na to, aby o nich sobie opowiedzieć zanim pójdziemy dalej.

ZORINA13

Bardzo chętnie. Bardzo lubię te pary.

Kronikarz56

Shawn Toovey i Janna Michaels jako Bryan Cooper i Sara - para dziecięca z serialu "DOKTOR QUINN". Przybrany syn doktor Quinn oraz córka młodej wdowy.

On to najmłodsze dziecko pani Cooper, młodszy brat Matthew i Colleen. Wychowuje się wraz ze swoim starszym rodzeństwem po śmierci matki zamieszkał z doktor Michaelą Quinn, która zaprzyjaźniła się z ich matką i obiecała jej, że się zajmie jej dziećmi. Bryan był dzieckiem niezwykle żywym i bardzo ciekawym życia. Posiadał pasję do wszystkiego, co robi, a także zacięcie naukowe, marzył o zbudowaniu maszyny latającej, do czego zainspirowała go lektura powieści Juliusza Verne'a "PODRÓŻ NA KSIĘŻYC". Często kłócił się z Colleen, nieco lepiej się dogadywał z Matthew. Miał psa imieniem Szczeniak, którego jednak Sully musiał zastrzelić po tym, jak ten został zarażony wścieklizną od wściekłego wilka. Na pociechę dostał od matki Michaeli, swojej przybranej babci pudelka imieniem Fifi, ale z czasem podarował go Sarze. Pomimo tego, że ojciec zostawił jego i jego rodzeństwo samych, długo jeszcze wierzył, że ojciec nie jest zły i przeżył rozczarowanie, gdy ten znowu zranił swoje dzieci. Gdy narodziła się Kate, córka Michaeli i Sully'ego, był początkowo o nią zazdrosny, z czasem jednak zaprzestał tego i pogodził się z przybranymi rodzicami. Miał bardzo dobre relacje z Sullym, którego darzył wielkim szacunkiem i którego traktował jak rodzonego ojca. Bardzo też kochał Michaelę, mówił do niej "mamo" (w przeciwieństwie do Matthew, który wolał nazywać ją "Doktor Mike"). Przyjaźnił się bardzo z Lorenem, którego traktował jak dziadka i którego trudny charakter zdołał mocno zmienić. Żył też w wielkiej przyjaźni z czarnoskórym chłopcem Anthonym, przybranym synem Grace i Roberta E. Bardzo przeżył jego śmierć, podobnie jak wcześniej śmierć małego Indiania z plemienia Tańczącej Chmury, gdy owo plemię została podstępem wyrżnięte w czasie masakry nad Washita. Był chłopcem niezwykle wrażliwym i dobrym, niekiedy za łatwo ulegał kolegom i ich złym wpływom, ale nawet jeśli zrobił źle, umiał to zrozumieć i naprawić. Gdy skończył dziesięć lat, zaczął interesować się dziewczynami, co początkowo go nieco przerażało, ale z czasem to zaakceptował jako naturalną kolej rzeczy. Pokochał Sarę od pierwszego wejrzenia, ale nie umiał się do niej na początku zbliżyć, dlatego na początku miał trudności w zdobyciu jej serca. Ale idąc za radą Matthew zbliżył się do Sary, spędzając z nią czas ucząc się wraz z nią gry na pianinie. Gdy Sarah z jego rywalem o jej względy zgubili się w lesie, Bryan z pomocą Fifi ją znalazł. Bardzo zaimponował tym ukochanej i od tego czasu byli parą. Kiedy szykował się bal, nie wiedział, jak ma zaprosić swoją ukochaną na niego, ale ta na szczęście usłyszała go, gdy ten ćwiczył zapraszanie jej i podeszła do niego, wyrażając zgodę. Po latach Bryan został dziennikarzem, ożenił się z Sarą i zamieszkali w innym mieście.

Ona to córka młodej wdowy, przybywa do Colorado Springs razem ze swoją mamą, gdy ma jedenaście lat. Jest rok starsza od Bryana, ale nie patrzy na niego z góry z tego powodu. Uważa, że Bryan jest uroczy i od początku wpadł on jej w oko. Niestety, Bryan posłuchał rad Colleen i udawał, że nie zwraca na dziewczynę uwagę, gdyż rzekomo w ten sposób zdobędzie jej sympatię. Zasmucona Sarah zainteresowała się rywalem Bryana, ale mimo to ucieszyło ją to, gdy Bryan, tym razem idąc za radą Matthew, zaczął chodzić wraz z nią na lekcje gry na pianinie i oboje połączyła wspólna pasja. Sarah była oburzona, kiedy rywal Bryana sprowokował go do bójki i wepchnął go do koryta z wodą. Zmusiła go, aby przeprosił chłopca. Potem, gdy była z owym rywalem w lesie i poszukiwali choinki, Sarah o mało nie spadła w przepaść. Uratował ją wówczas Bryan, któremu Sarah rzuciła się na szyję i czule pocałowała go w usta. Od tego czasu zostali parą. Bryan odprowadził ukochaną i rywala do miasta, po czym podarował jej z okazji świąt swojego pudelka Fifi. Dziewczynka z wdzięczności przyjęła ten prezent i ponownie chłopca pocałowała. Nieco później, gdy miał mieć miejsca bal w ich mieście, Sarah liczyła na to, że Bryan ją zaprosi. Ten jednak nie robił tego i dziewczynka była niespokojna, czy chłopak w ogóle ją jeszcze kocha. Gdy usłyszała przypadkiem, jak Bryan ćwiczy zapraszanie jej na bal, z radością podeszła do niego i powiedziała, że zaproszenie przyjmuje. Oboje potem tańczyli na balu. Po latach Sarah wyszła za Bryana i wyjechała z nim do innego miasta, gdzie jej mąż podjął pracę dziennikarza.

ZORINA13

To ostatnie to z ich ślubem to interpretacja fanów.

Kronikarz56

Tak, to prawda. To wszystko prawda. Zdecydowanie jest to tylko interpretacja fanów, ale jakoś nie wyobrażamy sobie innego zakończenia ich historii.

A chyba teraz przejdziemy do kolejnej pary z tego serialu, której losy są zakończone w serialu ślubem? I na pewno wiesz, kogo mam na myśli Smile