Forum serialu Zorro

[ZORINA13]

Powrót do tajemniczego ogrodu
Misselthawaite Manor pełni rolę przytułku dla sierot wojennych. Jest własnością lady Mary i sir Colina, którzy jako dzieci odkryli tajemniczy ogród. Opuszczone magiczne miejsce umiera z żalu.

[Kronikarz56]

Widziałem ten film. Bardzo ciekawy, ale nieco dziwny, w dużej mierze stanowiący zpapugowanie wątków z jedynki. Colina i Mary, którzy są małżeństwem nie ma, pojawiają się dopiero na samym końcu, a dziećmi przybyłymi do tego miejsca, opiekuje się Marta, która jest zgorzkniała po śmierci Dickona w trakcie wojny. I dzieci odmieniają ją i sprawiają, że ona znowu zaczyna się uśmiechać. Nawet ładne, ale... nie ma wiele wspólnego z oryginalną kontynuacją przygód Mary, Colina i Dicka o tym samym tytule.

[ZORINA13]

A jaka była oryginalna kontynuacja ?

[Kronikarz56]

O ile dobrze wiem, oryginalna kontynuacja opowiada o tym, jak Mary, Colin i Dick dorastają i powoli wchodzą w okres dojrzewania. Mary staje się obiektem rywalizacji pomiędzy Colinem a Dickiem, obaj się w niej kochają, ale ona może obdarzyć miłością tylko jednego z nich. Sytuacja dodatkowo się pogarsza, kiedy wybucha I wojna światowa. Mary zostaje pielęgniarką, Colin i Dick zostają żołnierzami. Ostatecznie Mary zaczyna odwzajemniać uczucia Colina. Dick ginie w walce, Colin z kolei zostaje ranny. Po zakończeniu walk powraca do domu i tam znajduje Mary i oboje się pobierają. Świat powoli powraca do normy, ale nic nie jest już takie, jak kiedyś, choć część z tego nasi zakochani mogą swoją miłością przywrócić.

[ZORINA13]

Trochę ten opis przypomina Przeminęło z wiatrem i miłość Melanie i Ashleya.

[Kronikarz56]

Mnie trochę też. Nie jestem jednak pewien, czy koniec książki nie jest jeszcze bardziej dołujący. Bo z tego, co przeczytałem, powieść porusza wiele współczesnych wątków, łącznie z seksem i homoseksualizmem. Nie jestem pewien, czy autorka oryginału byłaby zadowolona z tego rodzaju kontynuacji. Na pewno raz jeden chciałbym przeczytać i dowiedzieć się, co autorka sequela wymyśliła. Jednak na pewno nie będę jej uznawał za klasyczny sequel. Raczej po prostu fanfikową kontynuację, nie mającą w sobie jednak ducha oryginału, bo autorka Susan Moody zdecydowanie tego nie czuła.

[ZORINA13]

Jak to jest z tymi kontynuacjami pisanymi przez innych autorów ?
Bo fanfików jako takich się zwykle nie wydaje prawda ? Po ilu latach wygasają prawa autorskie ?