|
Forum serialu Zorro Forum fanów Zorro
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZORINA13
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11432
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z peublo Los Angeles
|
Wysłany: Sob 17:18, 25 Lut 2023 Temat postu: Opium w rosołe |
|
|
Szkoda, że autorka siedzi w swojej patriarchalnej bańce. W sumie to właściwie matriarchat, bo to Melania Borejko trzęsie całą rodziną.
W zasadzie nie wiem, kiedy to stało, bo w pierwszych książkach umiała dobrze poradzić córkom i nie śmiała się z ich problemów sercowych. Potem jednak przyjęła postawę, której jest konsekwentna do dziś, że o przykrych rzeczach się nie mówi. I przez to te relacje są takie płytkie jakby to nie była rodzina, tylko współlokatorzy w akademiku.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Sob 17:21, 25 Lut 2023, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kronikarz56
Gubernator
Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 10804
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:54, 22 Mar 2023 Temat postu: |
|
|
Nie inaczej, to wszystko prawda. W pierwszych książkach Melania wydaje się być całkiem ciepłą i serdeczną osobą, z którą jej dzieci mogą śmiało porozmawiać o wszystkim, nawet o nieudanych randkach i matka nie tylko wysłucha, ale i jeszcze poradzi. Choć oczywiście rada polegająca na obcięciu włosów na chłopaka jest bardzo kiepska, ale mniejsza o to. Ważne, że te rady umie dać. Chyba tak od powieści "OPIUM W ROSOLE" Melania Borejko staje się osobą oschłą i nieprzyjemną, która żyje w swoim cierpieniu i nawet kiedy mąż powraca z internowania, to jednak i tak pozostaje już konsekwentnie taka sama. I w jej domu nie mówi się o problemach, każdy musi sam je rozstrzygać. Gdyby jednak Musierowicz pokazała to jako coś złego, moglibyśmy to zaakceptować. Niestety, obecność narratorki wydaje się wszystko psuć, bo wszystko, co robi Melania jest chwalone przez autorkę w swojej narracji. Szkoda, że nie zostawia ona chociaż nam, jako czytelnikom zdanie na temat zachowania postaci. Ale nie, ona każe nam widzieć wszystko w sposób taki, jaki widzi to ona. A ona niestety zamknęła się w bańce i to racja, nawet nie patriarchalnej, a matriarchalnej. I nie tylko, że sama się w tej bańce zamknęła, ale i zamknęła w niej swoich bohaterów i próbuje wmówić poprzez ich perypetie, że to jedyne słuszne podejście do życia. Smutne. A wszystko chyba właśnie zaczęło się od powieści "OPIUM W ROSOLE".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZORINA13
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11432
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z peublo Los Angeles
|
Wysłany: Sob 12:55, 25 Mar 2023 Temat postu: Opium w rosołe |
|
|
Czytelniczki Małgorzaty Musierowicz dzielą się na dwa rodzaje wierne i zawiedzione. Te pierwsze wciąż znajdują w cyklu bezpieczną odskocznię od rzeczywistości, te drugie nie mogą pojąć, jak autorka takich dziarskich a przy tych ciepłych powieści jak "Szóstka klepka" i Opium w rosołe "mogła wziąć rozwód z prawdziwym światem, okupując się w przedziwnej inteligenckiej twierdzy, do której nie wpuszcza współczesności.
Dla wielu ludzi stan wojenny był traumą, ale bez przesady Ignacy nie był jakiś tam wielkim bohaterem opozycji.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Nie 9:23, 28 Maj 2023, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kronikarz56
Gubernator
Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 10804
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:45, 14 Cze 2023 Temat postu: |
|
|
Można zatem powiedzieć, że oboje należymy do tej drugiej kategorii. Bo sama seria do "OPIUM W ROSOLE" była naprawdę niezła. Niestety, potem już wszystko było tylko gorzej. Smutne jest to, że Ignacy staje się taki zgryźliwy i nieprzyjemny wobec zięcia, wobec części wnuków i w ogóle ta rodzina traci sporo swojego uroku. Nie inaczej, Ignacy nie był jakimś bohaterem opozycji i nie cierpiał nie wiem jak strasznie, aby miał to wszystko mocno przeżywać. A jednak trwał w swoim bólu i zawiedzeniu światem. Mela zaś z osoby chętnie rozmawiającej z córkami nawet na błahe tematy, staje się opryskliwa i nieprzyjemna, jakby oduczająca swoich bliskich przeżywania bólu i mówienia o tym, co im dokucza. Jakby wychodziła z założenia, po tym, co się stało, że nie wolno głośno pokazać, że coś nas boli, bo świat cierpi mocniej niż my, a nasz ból to egoizm. Smutne. Ale o ile sama taka przemiana postaci byłaby ciekawa, to jednak smutne jest najbardziej to, iż autorka za pomocą swojej narracji mówi nam, że staje wyraźnie po ich stronie i mają oboje racje. To jest dopiero smutne. Rodzina Borejków, niegdyś taka ciepła i serdeczna wobec innych, staje się okrutna wobec swoich członków, zamknięta na cały świat i gardząca tym światem oraz oduczająca bliskich emocji. No i też dodałbym tutaj tłamszenie introwertyków, których rodzina Borejków chyba ze szczególnym okrucieństwem gnębi, bo mały Ignaś, gdy dorasta, staje się pośmiewiskiem i obiektem kpin za to, że jest nieco inny i dopiero, gdy upodabnia się do tzw. męskich wzorców, zyskuje sobie szacunek innych. Smutny to przekaz i bardzo przykry, zwłaszcza dla nas, introwertyków. W świat dość wesoły i serdeczny wkrada się smutek i gorycz, które całkowicie przejmują kontrolę nad tym światem Jeżycjady. A wszystko to zaczyna się od powieści "OPIUM W ROSOLE". Wydaje mi się, że to ona jest pierwsza taka gorzka z całej serii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZORINA13
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11432
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z peublo Los Angeles
|
Wysłany: Czw 9:27, 22 Cze 2023 Temat postu: Opium w rosołe |
|
|
Dla mnie spór o komunę i stan wojenny jest absurdalny, jest mi to tak samo emocjonalnie obojętne jak wojny napoleońskie.
A Musierowicz opisuję schematy, toksyczne stereotypy, które niewiele mają wspólnego z dzisiejszą wiedzą psychologiczną.
Patrzenie na świat, że jest tylko jedna patriarchalna hetero norma jest strasznie ograniczające ile jest rozmaitych sposobów na życie.
I nie ma nigdzie na świecie jednego wzoru normalnej rodziny wbrew temu co mówią księża i prawicowi politycy.
A pierwszy zawód miłosny czy zawód miłosny nigdy nie jest błahą sprawą.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Czw 9:34, 22 Cze 2023, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|