Forum serialu Zorro

ZORINA13

Nie ma sprawy, jeśli ty będziesz czytał i komentował moje.

Kronikarz56

Możesz śmiało na mnie liczyć. A zatem przysługa za przysługę Smile

Dla mnie układ uczciwy - zwłaszcza, że piszesz super Smile

ZORINA13

Miło to słyszeć.
Tak nieskromnie podejrzewałam, że chyba tak jest jak mówisz, że piszę proste, ale bardzo ciekawe historie.

Kronikarz56

To prawda. Piszesz właśnie proste, nieskomplikowane, ale ciekawe historie. Nie masz aspiracji na pisarza, ale tworzysz dzieła, które przyjemnie jest czytać. Ja z kolei mam ambicje pisać jak najlepiej i potem mi wychodzi jak wychodzi i boli mnie, kiedy mi nie idzie lub ktoś tego nie docenia. Ty lekko podchodzisz do pisania, jak do przyjemności. Dla mnie to przyjemność, pasja, powołanie, misja... Dlatego Ty masz łatwiej w tej kwestii. Ja ciągle mam jakieś demony przeszłości, które sprawiają, że pisanie dla mnie nie tylko jest przyjemnością, ale też czymś, co traktuję niesamowicie poważnie.

ZORINA13

Rozumiem. Prawdziwego pisarza męczy bół.
Ja nie traktuje tego poważnie, bo gdyby pisanie było czymś poważnym, zajęłabym się czymś innym.

Kronikarz56

Rozumiem. Dla mnie pisarstwo to rozrywka, ale taka też traktowana na poważnie. Piszę nie tylko dla siebie, ale i dla swoich czytelników, aby mogli mnie czytać. A zatem muszę pisać jak najlepiej, bo inaczej bym ich stracił. Ale też nie zawsze łatwo jest trafić w ich gusta. Dlatego to można nazwać niekiedy mękami pisarza - trafić w gusta czytelników, zachowując jednak przy tym i swoje Smile

ZORINA13

To prawda. Przykro mi jak ktoś pisze, że coś tam tej osobie nie pasuje, ale z drugiej strony to już kwestia interpretacji. Jednej pasuje, drugiej nie.

Kronikarz56

No właśnie, mnie też zawsze jest przykro, kiedy tak czytam komentarze niektórych osób, którym moja wizja nie tylko nie odpowiada, co mógłbym jeszcze zrozumieć, ale wręcz uważają je za powód do kpin z mojej osoby. To szczególnie mnie smuci.

ZORINA13

Może jestem po prostu przewrażliwiona na swoim punkcie.
A najbardziej mnie drażniło jak ktoś się mnie, czepia o przecinek, a sama w treści piszę wesołe pierdoły.

Kronikarz56

Wiesz, mnie mówili to samo, że jestem strasznie przewrażliwiony na swoim punkcie i nie umiem odróżnić żartu od kpin. Być może jest w tym sporo prawdy. I być może nie zawsze krytyka do mnie trafia, ale powiedzmy sobie szczerze - krytykować też można z klasą, niekoniecznie po prostu zmieszać z błotem. Ja sam mieszałem niekiedy z błotem jakiś serial czy film, ale tylko dlatego, że był po prostu beznadziejny i nie przekazywał żadnych pozytywnych wartości, a mimo to ludzie go uwielbiali, bo trafia w ich najniższe instynkty. Z pewnością moja krytyka raczej nie robi wrażenia na twórcach takiego serialu. Zresztą po efektach ich dzieła widać, że nie włożyli w to serce. Ja i Ty piszemy z sercem, a mimo to nie będziemy nigdy sławni na cały świat, bo nie ulegamy komercji i nie tworzymy dzieł dla kasy.

ZORINA13

Bo ja wiem, że mam może jakieś tam artystyczne predyspozycje, ale nie na tyle duże, by zrobić jakoś wielką karierę.

Kronikarz56

Ja mam podobnie. Mam predyspozycje do bycia artystą, nie na tyle jednak duże, aby zrobić wielką karierę. Choć mam ambicje do tego, aby pisać jak najlepiej i jak najbardziej poważnie. Dlatego też cóż... Mam takie akcje, że potrafią mnie przygnębiać hejty i wredne kpiny. Nie na tyle, abym przestał pisać, to pewne. Ale zawsze...

ZORINA13

Chyba rozumiem.
Bo jak nie ma komentarzy, jest przykro, ale czasem jak są to też przykro i to jeszcze bardziej.

Kronikarz56

Właśnie, jak nie ma komentarzy, to jest przykro, ale czasami jest też bardziej przykro, kiedy one są i są do tego bardzo nieprzyjemne. Także jak widzę, rozumiesz mnie. Chociaż ty.

ZORINA13

Nie piszę, tak by ci się podlizać, czy sprawić ci przyjemność, od dawna miałam takie przemyślenia w stosunku do samej siebie.
Że czasem mi przykro było bardzo, mnie się czepiają o przecinki czy inne pierdoły, a swoich błędów nie widzą.
A ja chyba piszę w treści ładniejsze od nich opowiadania.